Blog zawiera opowiadania o tematyce zarówno heteroseksualnej jak również homoseksualnej (yaoi i yuri). Jeżeli nie lubicie stosunków męsko-męskich/damsko-damskich, to albo opuścicie bloga albo omijajcie tego typu posty.
Tak więc zostaliście ostrzeżeni i czytacie na własną odpowiedzialność :) .

wtorek, 20 maja 2014

Rozdział II - LIST

Hej,
Mam dla Was kolejny rozdział mojego opowiadania. Wiem, że pierwszy rozdział nie jest mistrzostwem, ale obiecuję, że ten jest lepszy ( przynajmniej tak mi się wydaje ). Proszę Was o choćby najmniejszy komentarz, abym wiedziała, że ktoś to czyta. Nawet wystarczy zwykła buźka J
LEVI

Części: 1, 2345



List

Kyuhyun wszedł do pustego dormitorium, był zmęczony wydarzeniami dzisiejszego poranka. Osoba, którą kochał ponad wszystko, na dwa lata poszła do wojska, został sam. Mimo iż wiedział, że wojsko jest potrzebne, i jako obywatel Korei uważał za słuszne iż każdy mężczyzna musi odbyć dwuletnią służbę, w tej chwili nienawidził tych zasad. To ten przeklęty system zabrał mu ukochanego hyung’a. Dzisiaj o 10 rano z resztą zespołu Super Junior i rzeszą fanów odprowadził do jednostki Lee Sungmin’a. Pomimo tego, że Ming chciał po cichu wstąpić do wojska, Leeteuk hyung przekonał go, żeby tego nie robił, gdyż zawiedzie fanów, którzy na dwa lata będą musieli się z nim rozstać. Jak zawsze starszy trzymał się dzielnie, starał się być opoką dla innych, choć nie powstrzymał jednej łzy, która cicho spłynęła mu po poliku.
Kyuhyun podczas pożegnalnego śniadania błądził myślami, przez cały posiłek zastanawiał się czy powiedzieć koledze z grupy, że od wielu lat się w nim kocha. Nic nie ryzykował, w końcu przez dwa lata nie będą się ze sobą widzieli, a jak już się zobaczą zawsze może udawać, że tego wyznania nie było. Podczas jazdy vanem na teren jednostki zdecydował się wyznać swoje uczucia, jednak w ostatniej chwili zrezygnował, a teraz stojąc samotnie po środku pokoju żałował tej decyzji. Zaczął płakać, dopiero teraz dotarła do niego waga porannych wydarzeń. Przez najbliższe dwa lata nie będzie miał z kim dzielić wieczornej lampki wina, przez najbliższe dwa lata nie zobaczy tego pięknego, pełnego radości uśmiechu, przez najbliższe dwa lata będzie żył z myślą, że oto przegapił idealną okazję na wyznanie swoich uczuć. Czuł się przepełniony emocjami i jedyne o czym teraz marzył to sen. Miał nadzieję że oddanie się w objęcia Morfeusza przyniesie ukojenie dla jego kołatającego serca. Nawet ukochany komputer i StarCraft nie mogły mu w tej chwili pomóc. Położył się spać, a ostatnią rzeczą którą zapamiętał była uśmiechnięta twarz ukochanego mężczyzny.
W całym domu jak i w pokoju trwała zupełna cisza, słychać było tylko ciche tykanie zegara odmierzającego czas. Młody wokalista obudził się, gdy spojrzał za okno było ciemno, pomyślał, że to idealna pora na lampkę wina z Sungmin’em, ale wnet sobie uprzytomnił, że jego przez najbliższe kilka lat nie będzie. Rozbolała go głowa, w tej chwili jedyne rozwiązanie jego problemu kryło się pod postacią laptopa i butelki dobrego trunku. Ociężale wstał z łóżka, podszedł do gabloty, w której trzymał kieliszki i wyjął z niej dwa identyczne, jeden dla siebie, drugi żeby przypominał mu o koledze. Następnie poszedł po wino, wybrał ulubioną butelkę swojego hyung’a, czerwone, wytrawne wino francuskie- Chateau Deyrem Valentin, chociaż w ten sposób chciał poczuć jego obecność. Po zaniesieniu wszystkiego do stołu wziął laptopa. Gdy go otwierał wypadła mała, biała koperta. Podniósł ją, a jej zawartość bardzo go zaskoczyła. Oto jego oczom ukazał się list, od osoby którą najbardziej na świecie chciał teraz zobaczyć, Lee Sungmin napisał mu list:
„ Hej Kyuhyun,
            Mam nadzieję, że nie popełniam błędu pisząc do Ciebie, ale kto nie ryzykuje ten nic nie zyskuje.  Boję się. Boję się tego co do ciebie czuję. Często ogarnia mnie lęk przed spotkaniem z tobą. Z jednej strony cieszę się, że cię znów zobaczę, że będziemy mogli spędzić kilka chwil razem, wspólnie rozmawiać, śmiać się, z drugiej wiem, że będzie to bolesne przeżycie dla mnie. Będziesz tak blisko, a jednak nie będę mógł cię dotknąć, w sposób wyrażający moje prawdziwe uczucia. Gdy jesteś w pobliżu mam ochotę dotknąć twojego polika, palcami obrysować kontur twoich ust, tych pełnych, czerwonych ust które sobie tak często wyobrażam jak łączą się w zmysłowym tańcu z moimi. Tak bardzo tego chcę. Nie wiesz nawet jak bardzo chcę poczuć ciepło twoich rąk na moim ciele, usłyszeć, że jestem najważniejszy, najprzystojniejszy i jedyny w twoim życiu. Pragnę usłyszeć jak wypowiadasz " Kocham Cię Sungmin. Pamiętaj że nikt ani nic tego nie zmieni. Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu i planuje zestarzeć się u twego boku. Kocham Cię.”  Wiem, iż są to zakazane uczucia, że nie mamy prawa im się poddać, ale to jest silniejsze ode mnie.
       Nie mogę wyzbyć się myśli, w których razem spędzamy szczęśliwie życie. Podróżujemy w najwspanialsze zakątki świata, planujemy wspólną przyszłość, wspólnie starzejemy się. Gdzie najważniejsi jesteśmy Ty i Ja. Gdzie nie obchodzi nas opinia publiczna, jesteśmy wolni, nie ukrywamy swoich uczuć i tego kim naprawdę jesteśmy.
            Wiem, że jestem cynikiem wypowiadając te słowa, bo jak mogę mówić o wolności, swobodnym wyrażaniu uczuć, gdy sam trwam w związku dla zachowania pozorów szczęśliwego i 'normalnego' życia. Gdzie ranie nie tylko siebie i moją 'dziewczynę', ale także Ciebie, osobę którą chciałbym najbardziej na tym świecie ochronić przed wszelkim złem, niesprawiedliwością i smutkiem.
Pamiętam jak ciągle pytałeś się dlaczego zmieniam pokój, czy zrobiłeś coś złego, może za długo grałeś na komputerze przerywając mój sen. Widząc twą twarz pełną bólu gdy zadawałeś te pytania za każdym razem czułem ból serca i mdłości. Na samą myśl, że muszę Cię ponownie okłamać czułem ucisk w żołądku.  Pamiętam jak patrząc prosto w twe oczy odpowiadałem, że nie masz z tym nic wspólnego, że przecież wiecznie razem jako zespół nie będziemy mieszkać i przyda nam się większa swoboda i przestrzeń osobista, a prawda była taka, że byłem już u kresu wytrzymałości. Czułem, że jeszcze jeden dzień, jedno twoje spojrzenie, jedna noc wspólnie spędzona w pokoju a wyjawię ci wszystko co czuje, że zrobię coś niestosownego, że zniszczę nie tylko naszą przyjaźń ale również kariery na które tak ciężko przez te wszystkie lata pracowaliśmy.
           Zajmując samotnie pokój często wyobrażałem sobie jakby wyglądałyby nasze wspólne noce. I wtedy chciałem całym sobą poczuć ciebie, usłyszeć jak w chwili uniesienia wypowiadasz moje imię, dać ci rozkosz która odbierze ci oddech i pozbawi logicznego myślenia. Chce aby jedyne słowa, które będziesz pamiętał jak się wymawia to "więcej" ,"Sungmin" i najważniejsze "Kocham cię". Pragnę zobaczyć jak twoją twarz kontrolują żądze, jak jedyne czego chcesz, to aby ta chwila jak najszybciej się skończyła, gdyż rozkosz którą ci daje jest ponad twoje siły, a z drugiej strony jest ci tak dobrze, że nie chcesz abym przestawał. Pragnę po wspólnie spędzonej nocy zasypiać u twego boku, a rano budzić się w twych objęciach. Obserwować twoją twarz podczas snu, gdy maluje się na niej spokój, gdyż masz mnie obok siebie. Z bliska obserwować grę światła i cienia na twoim ciele o poranku i dziękować Bogu za to że cię mam.
Zmęczony jestem tym wszystkim. Tą nieustanną grą pozorów, w której udaje, że nie jesteś dla mnie wyjątkowy, jedyny. W której udaje iż kocham kogoś innego, że jestem szczęśliwy z takiego życia jakie mam, z tego związku w którym trwam, mimo braku prawdziwej, szczerej miłości z mojej strony. Pragnę być wolny. Nie chcę w życiu kierować się zasadami ustalonymi przez innych ludzi, robić to co uznawane jest za "normalne", pożądane. Nie chcę już dłużej ranić osób w moim otoczeniu. Nawet nie wiesz jak mnie boli, gdy widzę twoją twarz kontrolowaną przez smutek, odrzucenie gdy pojawiam się w zasięgu twego wzroku razem z nią, moją 'dziewczyną', ale wiem że tak trzeba.
Wszyscy mówią, że miłość boli, ale to nieprawda. Samotność boli. Odrzucenie boli. Strata kogoś bliskiego boli. Zazdrość boli. Każdy myli te uczucia z miłością. Natomiast prawda jest taka, iż miłość to jedyna rzecz na tym świecie, która pomaga przezwyciężyć ból i na nowo poczuć się wspaniale.
Zastanawiam się ile rzeczy mogę zrobić w tym ograniczonym czasie. Moje uczucia są tak mocne, że nie umiem ubrać je w słowa, zastanawiam się jak dużo mogę ci powiedzieć, zanim zorientujesz się, że też cię kocham.
Nie mogę, nie chcę przeżyć życia tak, jak to do tej pory robiłem. Mam dość. Od tej chwili będę żył w sposób który pragnę, który ja uważam za stosowny, odpowiedni. Zrywam więzy ograniczające moją wolność i swobodę. Od tej chwili nie będę ukrywać moich uczuć. Przy każdej nadarzającej się okazji będę mówił jak bardzo cię kocham. Proszę poczekaj na mnie i mi wybacz.
                                                                                                                                                                                                                                                                                                        Kocham Cię,
Lee Sungmin”


           Po przeczytaniu listu na twarzy Kyu pojawił się uśmiech. Był szczęśliwy, że miłość którą czuje została odwzajemniona, wiedział, że dwa lata szybko miną, a już za miesiąc zobaczy się ze swoim hyung’iem i wszystko sobie wytłumaczą, twarzą w twarz powiedzą o swoich uczuciach. Mimo trudności, które spotkają na swojej drodze wiedział, że mając u boku Sungmin’a wszystko będzie dobrze. Butelka którą wyjął aby wyleczyć swoje smutki będzie teraz idealna aby świętować nowy rozdział w życiu.

4 komentarze:

  1. kocham, kocham, kocham oni są fantastyczni i piękni. A Ty cudownie pokazujesz mi jak piękna jest ich miłość (ISTNIEJE :D) <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ahh... Uwielbiam Twojego KyuMina (heheh MinKyu ^^) Wszystko nieźle opisujesz, ale coś mi nie pasowało w drugim akapicie. To rozmieszczenie przecinków i kropek. Hm... A może to moje głupie spostrzeżenia? ._.
    Ah.. i jeszcze przedostatni akapit. "Zmęczony jestem tym wszystkim" bardziej pasowałoby "Jestem tym wszystkim zmęczony", ale to tylko mała sugestia xD No, tak jak wcześniej pisałam osobiście bardzo mi się podobało, ale są te małe potworki, zwane potocznie błędami.
    No i cholera czekam na kolejny rozdział! Ja chcę jakieś dzikie seksy, z ckliwymi wyznaniami miłości ^^
    Btw. Twój Sungmin jest tutaj cudowny ♥ Awww....
    I przepraszam, że nie skomentowałam poprzedniego rozdziału (chociaż go przeczytałam), ale jakoś nie miałam weny. (Całość poszła na Syśkę. TO JEJ WINA! )
    Jeszcze raz przepraszam, życzę weny i Hwaiting! ;^ / Kummie
    Ps. Mam do Was prośbę. Usuńcie tą weryfikację obrazową przy komentarzach, ok? Strasznie mnie to denerwuje XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że KyuMin/MinKyu mojego autorstwa Ci się podoba. Dzikich seksów w tym opowiadaniu niestety nie będzie ( to jest moje pierwsze w życiu opowiadania i jakoś nie mam odwagi od razu pisać fanfic typu smut). Wiem, że w moich tekstach jest kilka błędów. Jestem troszkę leniwa :) i nie zawsze chce mi się dwa razy sprawdzić, żeby je poprawić.
      Pamiętaj, zawsze jak jest coś nie tak to wtedy to jest wina SYŚKI :P
      PS. Mam prośbę, możesz powiedzieć o co chodzi z tą weryfikacją obrazową przy komentarzach. Jestem w tym temacie zielona, a to niestety ja zajmuję się stroną techniczną naszego bloga. Z góry dziękuję.
      LEVI

      Usuń
    2. Co do weryfikacji obrazkowej to już się zorientowałam i usunęłam :)

      Usuń