Niedługo przymierzam się do opublikowania swojego opowiadania z Luną i Nevillem, oraz mam Drarry w dalszych planach. Mam kilka gotowych one - shotów, więc jeśli ktoś chce nie prosi, możliwe iż je umieszczę.
Syśka
Babeczki z niespodzianką
Cho
Chang bezgranicznie i niestety bez wzajemności od pewnego czasu była zakochana
w Harrym Potterze. Sama mogła mieć do siebie pretensje, w końcu w ubiegłym roku
Harry się w niej podkochiwał, ale ona wolała wtedy płakać za nieżyjącym
Cedrikiem.
Na
lekcji eliksirów wpadła na pomysł uwarzenia eliksiru miłości, jednak nie
chciała uraczyć Pottera amortencją, zresztą nie była pewna czy dała by rade
zrobić wywar bezbłędnie, więc zdecydowała się na eliksir miłosny braci Weasley.
Zdobyła go bez problemu, ponieważ wszystkie produkty Freda i Georga były ogólno
dostępne w szkole, mimo iż regulamin ich stanowczo zabraniał.
Okazja
do podania eliksiru nadarzyła się w Noc Duchów, ponieważ Krukoni byli w dobrych
stosunkach z Gryfonami, nie było problemu by się dostać do wierzy Gryffindoru.
Zwłaszcza jeśli kilkoro z nich zostało zaproszonych na imprezę do pokoju
wspólnego. Cho udała się na przyjęcie z pudełkiem babeczek nasączonych eliksirem,
wiedziała, że czar będzie trwał tylko dobę, lecz liczyła, że jeśli wybraniec
obudzi się u jej boku, przemyśli cała sytuacje i wydarzy się między nimi coś co
zadecyduje o ich wspólnej przyszłości. W najgorszym wypadku mogłaby chociaż
mieć miłe wspomnienia.
Chang
nie mogła nigdzie znaleźć ukochanego, więc zrezygnowana poszła po piwo kremowe,
przy stoliku stała grupa dziewczyn, więc chcąc, nie chcąc zagadała się z Padmą
i jej siostrą Parvati na temat ostatniego eseju u profesora Flitwicka.
W tym
samym czasie niczego nieświadoma Luna raczyła się babeczkami przyniesionymi
przez Cho, natychmiast po ich zjedzeniu zaczęła rozmarzonym wzrokiem obserwować
sprawczynie całej tej sytuacji, eliksir zaczął kierować jej psychiką i emocjami.
Nie była wstanie myśleć o nikim innym, liczyła się tylko Azjatka.
Cho
wyczuła na sobie intensywny i przeszywający wzrok, odwróciła się i zobaczyła
Lunę uparcie się w nią wpatrującą. Po chwili jej spojrzenie zatrzymało się na
niedojedzonym pudełku babeczek i już wiedziała z czym musi się zmierzyć,
podbiegła do niej i trzymając jej ramie wyprowadziła szybko na pusty korytarz.
-
Luna, dużo tego zjadłaś? – Spytała przestraszona.
-
Wystarczająco. – Odpowiedziała blondynka z uśmiechem, lekko przytulając Chang
do siebie.
Ciemno
włosa przestraszona postanowiła zaprowadzić ją w bezpieczne miejsce i po prostu
pilnować do czasu, aż eliksir przestanie działać. Wiedziała, że mogła by mieć ogromne
problemy prosząc któregoś z nauczycielki o pomoc. Nie było jej w smak
tłumaczenie co się stało jej młodszej koleżance. Była pewna, że prędzej czy
później dowiedzieliby się, że to właśnie ona stoi za tym całym
zamieszaniem. Nie wyobrażała sobie w takiej sytuacji i na pewno miałby z
tego nie lada kłopoty, szlaban był ostatnią rzeczą o której marzyła. Pomyślała
o Harrym i zaklęła w duchu – Wszystko przez niego. Luna zaczęła się do niej
kleić jeszcze bardziej, o dziwo nie było to odpychające, czuła się nad wyraz
przyjemnie.
Azjatka
nie miała pojęcia co zrobić ze swoją ofiarą. Idąc korytarzem z klejącą się do
niej blondynką musiała bardzo dwuznaczne wyglądać, na szczęście korytarze było
puste, więc bez problemu doszły do pokoju wspólnego. Właśnie w tym miejscu cały
jej przemyślany po drodze plan, kończył się, nie ma pojęcia co dalej.
Dziewczyny miały osobne sypialnie. Nie mając lepszego wyjścia postanowiła, że
zabierze dziewczynę do swojego pokoju. Całe szczęście nie było żadnej z jej
lokatorek. Cho poprosiła Lunę, by ta położyła się do łóżka i zasłoniła kotary
na około łóżka. Dla bezpieczeństwa rzuciła jeszcze zaklęcie ochronne i
wyciszające. Położyła się obok niej, licząc na szybki i spokojny sen.
Wierzyła, że każdy problem należy przespać. Dziewczyna nie mogła
jednak zasnąć. Luna co chwilę całowała ją i głaskała.
-
Proszę przestań Luna.
-
Nie mogę ci się oprzeć. Przepraszam. – Wyszeptała Luna wprost to ucha
szukającej.
Lovegood
złapała dziewczynę do namiętnego pocałunku. Azjatka ku swojemu zdziwieniu
odwzajemniła go. Było jej cudownie miło. W dole brzuch poczuła delikatny
przyjemny skurcz i zrobiła się tam troszkę wilgotna.
Co
ja robię? Nie jestem lesbijka! – Powtarzała w myślach. Jednak pieszczoty
dziewczyny były tak przyjemne... Zaczęła intensywnie myśleć o tym. Do tej pory
była przekonana, że interesują ją wyłącznie mężczyźni, choć czasem lubiła
obserwować swoje koleżanki, zwłaszcza, gdy wychodziły prosto z pod prysznica.
Jej myśli coraz mocniej koncentrowały się na tym co się właśnie działo i coraz
bardziej pragnęła śmielszego dotyku dziewczyny.
Luna
włożyła jej rękę w majtki i delikatnie stymulowała jej łechtaczkę, Cho czuła
się obłędnie. Podniecenie sprawiało iż jej oddech stał się nierówny i przyspieszony.
Nie chciała pozostać jej dłużna więc drażniła jej nabrzmiałe sutki zwilżonym
palcem. Nie zdawała sobie sprawy jak bardzo podniecająca może być zabawa
piersiami kobiety. Schyliła się i zaczęła drażnić językiem jej brodawki.
Następnie całowała jej brzuch nie przestają przy tym pieścić jej pierś. Gdy
znalazła się jeszcze niżej, poczuła jak bardzo jej kochanka jest mokra. Włożyła
do jej dziurki jeden palec, a potem drugi. Penetrują ją, jednocześnie kciukiem
drażniła jej najczulszy punkt. Z ogromną satysfakcja obserwowała jak Luna
wygina się łuk i cicho jęczy i prosząc o więcej. Cho zeszła jeszcze niżej i
zastąpiła palec językiem. W czasie, gdy jej zwinne palce badały dokładnie
wnętrze jej dziurki, język lizał i delikatnie drażnił jej łechtaczkę. Czuła się
spełniona, wiedząc jakie emocje w niej obudziła. Sama nie spodziewała się jak
będzie ją to podniecać. Gdy jęki Lovegood były coraz mocniejsze automatycznie
wplotła dłonie we włosy kochanki i poczuła fale zbliżającego się orgazmu. Gdy
doszła, dziewczyny zamieniły się miejscami i tym razem młodsza Luna, zajęła się
Chang.
Po
wszystkim kobiety odnalazły ukojenie w swoich ramionach. Spełnione i szczęśliwe.
Z
tej dwójki tylko Cho nie mogła zasnąć. Ten wieczór okazał się spełnieniem jej
marzeń i doskonale wiedziała, że musi zrobić wszystko by rozkochać śpiąca obok
niej dziewczynę. Gdy oddawała się w objęcia Morfeusza już nie pamiętała
dokładnie co czuła jeszcze dziś rano. Harry Potter był już odległym
wspomnieniem Nigdy nie przypuszczała, że uczucia mogą, tak diametralnie się
zmienić w ciągu zaledwie kilku godzin.
Ja się zabije... Źle kliknęłam i usunął mi się poprzedni komentarz... FUCK IT ALL!
OdpowiedzUsuń*5 min później*
Okej ochłonęłam, więc mogę pisać -od nowa- komentarz ^^
A więc... DLACZEGO TAKIE KRÓTKIE?
To było moje drugie Yuri w życiu i trudno mi coś na ten temat powiedzieć...
No bo: jeżeli napisze, że "Awwww... ♥" będzie, że lesbijka. Jeżeli napiszę, że "omg nie" będzie, że nietolerancyjny homofob. (hahaha ja? jasne)
No więc z dwojga złego (jakiego złego, kurna?) lepiej pierwsza opcja, więc:
AWWW ♥ I need more, now! (Czyli wychodzi na to, że Bi? No w sumie)
Pomijając fakt, że nie lubię ani Cho, ani Luny to one shot baaardzo mi się podobał! Niby nie mogłam sobie wyobrazić grzecznej, nieogarniętej blondyneczki, jako bad girl, która sobie grzeszy z koleżanką (xD) ale kiedy podstawiłam kogoś innego, już było ok ^^ A Cho nie lubię sama z siebie (No soorryyyy, krowa niszczy nam Drarry!) więc wisiała mi i powiewała xD
A ty jak myślisz? Czy Evanna/Luna na tej fotce ma doczepiane włosy? No, bo kurde! Jak można mieć tak dłuuugie włosy, bez rozdwojonych końcówek? hm??
A one na tym zdjęciu sprawiają wrażenie, jakby się nawdychały kleeju! *śpiewa, kiwając głową*
Moje niezawodne źródło informacji (czyt. Google) mówi mi, że aktorka, która grała Cho ma na imię Katie.
No, więc Katie wygląda jakby miała piżamę. I ta piżama mi się kurde podoba... ._.
A Ci powiem, że Ci powiem, podobał mi się bardzo ten oneshot, ale następny ma być na 8 stronach Worda... xD
(hehehe następne Yuri, maybe? ^^) / Kummie
Ps. Masz rację. MY SIĘ KOCHAMY ♥♥♥ *hug*
Kochana kiedy ja napisze Ci 8 stron? :D prędzej padnę chyba najwięcej to 5 ^^ to był mój debiut jeśli chodzi o less hehehe fajnie, że Ci się podoba! Biorę się za opowiadanie drarry, więc niedługo się pojawi. teraz daje nune ;)
UsuńZapraszam się do czytania i komentowania KyuMin! Levi pisze fantastycznie i nie będziesz żałować ;) jeśli chodzi o bilet na SUPER JUNIOR dopisuje się razem z Levi!
rak dobrze słyszysz pokochałam ich haha
Syśka