Oto przed wami moje pierwsze opowiadanie jakie kiedykolwiek napisałam, więc proszę spójrzcie na nie łaskawym okiem. W moich niektórych notkach będę umieszczać linki do piosenek przy których pisałam teksty.
Levi
Części: 1, 2, 3, 4, 5.
WHAT IF
Bohaterowie:
Lee Sungmin
Cho Kyuhyun
*Wydaje się, że
Zgromadzony czas jest chciwy
Widząc jak to bardziej boli
Dziś niż wczoraj*
TĘSKNIE. Tęsknie za tymi pełnymi, czerwonymi ustami, za ich fakturą i
smakiem, za tymi głębokimi, lisimi oczami przepełnionymi miłością do mnie. Za
Twoją obecnością, za Twym spojrzeniem, za całym Tobą tęsknie. To pragnienie
bycia z Tobą tak bardzo boli, że czasem nie mogę złapać tchu, powstrzymać łez,
które gorącymi strumieniami spływają mi nocą po twarzy. Proszę, wróć do mnie,
bądź znów mój.
*To było po tym jak sobie uświadomiłem,
Że nie mogę być całkowicie szczęśliwy
Z tym uśmiechem skierowanym w moją stronę,
Gdyż nie ma w nim nic specjalnego
Kochanie*
Ale jak mogę pragnąć kogoś, kto
nigdy nie należał do mnie. Przecież te usta należą do kogoś innego. Słodkie
słówka szeptane do ucha przeznaczone są dla niej. Te oczy, w których zawsze
chciałem ujrzeć tylko siebie, patrzą tylko w jej oczy. Całą swoją egzystencje
poświęciłeś aby ją uszczęśliwić, sprawić aby czuła się wyjątkowa, jedyna. Czy
nie widzisz tego, że ja bez Ciebie nie mogę żyć , że zrobię wszystko dla kilku
chwil spędzonych przy Twym boku?
Wiem, że jestem żałosny kochając kogoś dla kogo jestem wyłącznie jak
brat, ale wciąż żywię nadzieję, że kiedyś mnie pokochasz.
*Co zrobić gdy wygląda na to,
Że chcesz mnie pokochać
Ponieważ wydaje się, że
Do mnie przyjdziesz
Gdy poczekam jeszcze chwilę*
Pamiętam gdy po raz pierwszy Cię
ujrzałem. To był bardzo stresujący dla mnie dzień. Miałem stać się nowym
członkiem istniejącego już zespołu. Miałem wejść do grona osób, które znały się
od wielu lat, razem trenowały, przeżywały sukcesy i porażki. I oto ja młodszy
od was wszystkich, po dwumiesięcznym przygotowaniu miałem stać się jednym z
was, członkiem Super Junior. Gdy menager zaprowadził mnie na spotkanie z grupą
byłem przerażony, nikt się nie uśmiechał, nie przywitał mnie, nie powiedział
miłego słowa. Po jego wyjściu byłem sparaliżowany, nie wiedziałem co zrobić, do
kogo mogę się odezwać, żadna z twarzy niebyła przyjaźnie nastawiona. Stojąc
bezradnie pośrodku pokoju poczułem, że ktoś dotyka mego ramienia. Odwróciłem
się, przed mną stał niższy chłopak, wiekiem zbliżony do mojego, o bardzo
delikatnych rysach twarz, prawie że kobiecych. Mimo tak łagodnego wyglądu nadal
się bałem, myślałem, że teraz po wyjściu managera zacznie się piekło, będziecie
próbowali uprzykrzyć mi życie złośliwymi komentarzami, zachowaniem, a stojący
przede mną chłopak będzie pierwszy. Odezwał się:
-Hej, jestem Sungmin, wiem że
niezbyt ciepło Cię przywitaliśmy, ale musisz zrozumieć, że dla nas ta sytuacja
też jest ciężka. Bądź cierpliwy, powoli wszystko się ułoży, reszta chłopaków z
czasem przekona się do ciebie.-miał głos niczym anioł i pomimo wcześniejszych
obaw okazał się ciepłym człowiekiem.
-Dziękuje za słowa otuchy.
Jestem Kyuhyun, miło cię poznać.
-Nie wiem czy wiesz, ale jak na
razie nie masz swojego pokoju, ani łóżka, więc jak ci to nie przeszkadza to
możesz spać razem ze mną i Donghae w jednym pokoju. Oczywiście zawsze też
możesz wybrać kanapę, ale nie polecam, jest strasznie niewygodna.
Od tamtej chwili opiekowałeś się mną jak najbliższą rodziną. Dzięki
tobie i twoim staraniom reszta zespołu polubiła mnie. To ty byłeś dla mnie
oparciem w najtrudniejszych chwilach mojego życia. Zacząłem Cię podziwiać, za
twą wytrwałość, hart ducha. Za to, że dążąc do upragnionego celu nie
krzywdziłeś innych, bo jak to możliwe, że w okrutnym świecie jakim jest
show-biznes istnieje taki ciepły i uczynny człowiek jak ty. Stopniowo mój
zachwyt twoją osobą przerodził się w uwielbienie, a to w miłość.
*Oczekując tego nie mogę
Cię zostawić
Choć wiem, że mijający czas pogłębi ból*
Ten jeden gest, ciepłe słowo na początku naszej znajomości sprawiły,
iż znajduje się w punkcie z którego nie ma powrotu. Kocham mężczyznę, kocham
kolegę z zespołu, kocham faceta, który jest w heteroseksualnym związku, ale
mimo tego wciąż mam nadzieję, że pewnego dnia odwzajemnisz moje uczucia.
Powiesz mi jak bardzo mnie kochasz, przeprosisz za czas kiedy byliśmy osobno i
musiałem na ciebie czekać. Żyję tą myślą.
*Nawet gdy chcę wierzyć,
Że ten uśmiech jest tylko dla mnie
Ale to nie tak, prawda? Ale wciąż…..gdyby….*
Wyznanie z twojej strony nigdy nie nastąpi , prawda? Miłość którą
widzę w twoich oczach jest miłością braterską, troszczysz się o mnie jak o
młodszego brata. Twój dotyk, jest dotykiem przyjaciela, nieznaczącym nic więcej
jak „Dobra robota stary, jestem z Ciebie dumny”
*Co jeśli spotkałbym Cię pierwszy?
Nie, gdybym w ogóle Cię nie znał
Te myśli są zbędne
Gdyż już teraz żyje twą obecnością*
Często w nocy zastanawiam się nad swoim życiem, co by było gdybym
zamiast do SM Entertainment poszedł na przesłuchania do innej kompani i
zadebiutował w innym zespole. Gdybym nie został wokalistą tylko lekarzem lub
prawnikiem, tak jak tego chciał mój ojciec. Czy w tych przypadkach ominąłby
mnie ból związany z nieodwzajemnioną miłością? Co by było gdybym powiedział Ci
o swoich uczuciach z chwilą uświadomienia sobie, że Cię kocham. Czy wziąłbyś
pod uwagę bycie ze mną? Te myśli zawsze nachodzą mnie po tym jak widzę Was
razem, szczęśliwych uśmiechniętych, zakochanych.
*Nawet jeśli miłość jest
trwalsza,
Mimo, że ból jest mocniejszy
Wciąż mam wrażenie, że mnie pokochasz
Gdy poczekam przez chwilę
Oczekując tego
Nie mogę Cię zostawić
Mimo, że czas wciąż mija.*
Gdy rozważam życie w którym nie byłoby Ciebie, bólu, tęsknoty, życie
bez ciągłego uważania na to co robię, na to czy aby na pewno za długo nie
wpatrywałem się w Ciebie, nie zrobiłem czegoś co by mogło mnie zdemaskować.
Przez krótki moment, przez ułamek sekundy pragnę takiego życia, ale tylko przez
chwilę, bo tak naprawdę za nic nie oddałbym tych chwil spędzonych z tobą, twego
nieśmiałego uśmiechu gdy się z Tobą drażnię mówiąc, że jesteś słodki. Czasu
spędzonego na wspólnym nocnym piciu wina i odkrywaniu skutków jego działania
podczas porannego grafiku. Mimo tego, że moje życie jest pełne bólu i tęsknoty,
nie chcę innego. Jestem w Tobie beznadziejnie zakochany Lee Sungmin, i mam
nadzieję, że pewnego dnia to dostrzeżesz.
Wcześniej nie czytałam opowiadań tego typu, ale to mi się bardzo podoba ;)
OdpowiedzUsuń