Blog zawiera opowiadania o tematyce zarówno heteroseksualnej jak również homoseksualnej (yaoi i yuri). Jeżeli nie lubicie stosunków męsko-męskich/damsko-damskich, to albo opuścicie bloga albo omijajcie tego typu posty.
Tak więc zostaliście ostrzeżeni i czytacie na własną odpowiedzialność :) .

wtorek, 25 listopada 2014

Pomocna dłoń (Dramione)

Witajcie serdecznie kochani, mam dla Was mały one shot z Dramione. Był bardzooo długo pisany. Dotrwałam jednak. Pozdrawiam.
Syśka





Dwadzieścia minut spóźnienia! Co za bezczelny typ.
Hermiona nerwowo przechadzała się po sklepie z magicznymi dowcipami Weasley.
Po śmierci Freda, George oddał całe pełnomocnictwo Ronaldowi i wyjechał z kraju.
Od pół roku została sama. Ronald zostawił ją i przepadł jak kamień w wodę.
Zaraz po ślubie zajęła się domem, a później dziećmi. Nie pracowała. Długi ciągły się za nią, zalegała z czynszem i rachunkami. Wierzyciele upominali się o swoje pieniądze, a ona nie mając wyjścia postanowiła sprzedać ostatnią rzecz, która została jej po związku z Ronem.

sobota, 22 listopada 2014

Nie można niczego zmienić po prostu uciekając cz. 3

Hello Everyone :)
Przepraszam za dług ą nieobecność ale ta pogoda jest dobijająca L  Dzisiaj mam dla Was mega krótki rozdział, więc sorki. Zostaje on poniekąd dodany za namową presją Syśki, gdyż stwierdziła ona, że dawno nic nie dodałam i powinnam to zrobić. Kolejną część postaram się dodać szybciej a także postaram się żeby była dłuższa.
Miłego czytania.
Levi :*


Miłość sprawia ból, miłość pozostawia blizny
Miłość rani, zostawia ślady
Żadne serce nie jest dość twarde czy silne dostatecznie
By znieść tak dużo bólu
Znieść tak dużo bólu
Miłość jest jak chmura niesie duży deszcz
Miłość rani, miłość rani

poniedziałek, 17 listopada 2014

Nigdy nie stracę nadziei - Scobus

Witajcie kochani^^ Szykujemy z Levi kolejną niespodziankę i mam nadzieję, że do końca miesiąca uda nam się Wam ją pokazać. Na otarcie łez mam dla Was coś z HP.. Scorpus i Albus czyli młode pokolenie Drarry :P miłego czytania kochani.
Mając okazję dziękuję:
ShizukaAmaya za każdy komentarz <3 serducho za moje 2Min :D
Caroline... Jesteś z Nami najdłużej i dzielnie dowartościowujesz nas swoimi dłuuuugimi komentarzami :D
Akane Jesteś wielka ! karmisz moją wenę ;)
Dziękuje również anonimom ;)

Syśka


- I co dalej? – Usłyszałem przyciszony głos swojej matki.
- Nie mam pojęcia kochanie, ale nie możemy pozostawić tej sprawy bez żadnej interwencji.
Dalej siedziałem ukryty na schodach. Rodzice szykowali się do spania w swojej sypialni. Byli pewni, że o tej porze wszyscy grzecznie śpią w swoich pokojach. Z pewnością Lily i James spali, ale ja nie mogłem za bardzo stresowałem się ostatnimi wydarzeniami. Nabroiłem i to ostro, ponad to niepewność, co do kary, którą wymierzą mi moi rodzice była nie do zniesienia. Zagryzłem nerwowo wargę i czekałem na decydujące słowa.

poniedziałek, 10 listopada 2014

Drarry by HESTIA (one-shot dla Syśki)

Mam dla Was drarry jednej z moich koleżanek po fachu. Napisany został na moje zamówienie i mi się bardzo podoba. Chce się z wami podzielić jej talentem. Autorka otrzyma link do bloga, więc śmiało komentujcie
Syśka ;)



Dedykowane jest Sysi z czymś specjalnym for her 
Wiem, że krótkie, ale kompletnie nie miałam pomysłu ;-; Mam nadzieje, że wybaczysz

- Proszę wejść, doktor już czeka. - usłyszał Harry
- Ale ja nie jestem pewien. - zająkał się
- Nic się panu nie stanie. To tylko rozmowa. - odparła i podeszła otworzyć mu drzwi
Zamknął oczy i przekroczył próg gabinetu. Celowo nie patrzył na psychologa, za to rozejrzał się po pomieszczeniu.
Wszędzie było pełno pucharów, dyplomów, certyfikatów. Na komodzie stało zdjęcie blondwłosej kobiety. Panował tam półmrok. Cały pokój utrzymany był w ciepłych, stonowanych barwach jakby miał służyć do przyjmowania niespokojnych gości z zaburzeniami psychicznymi.
Ale on przecież do tego służył. Harry wzdrygnął się i usiadł na fotelu przed dębowym, masywnym biurkiem.
Dopiero kiedy zasiadł wygodnie poznał mężczyznę siedzącego obok.
- Malfoy!? - zakrzyknął

czwartek, 6 listopada 2014

Przepowiednia - Rozdział VI

Witajcie kochani ;) przybywam do Was z kolejnym rozdziałem drarry^^Mając okazje jeszcze raz dziękuje Levi za przecudownego one - shota na moje imieniny ;) dziękuje <3
I to by było na tyle zapraszam do czytania i przepraszam za zwłokę. jednak teraz daje dłuższe notki !! przypominam o stronce --- https://www.facebook.com/syskalevi --- pojawiają się tu powiadomienia o nowych postach.

Syśka






Wyszedł z pokoju i zostawił mnie, tak po prostu. Czułem, że Draco się czegoś boi, tylko nie wiedziałem, czego. Nigdy nie potrafiłem przebywać sam na sam z towarzystwie blondyna, zwłaszcza po tym jak przypomniałem sobie to, co mi wcześniej wyznał. Dziwne uczucie, z jednej strony pragnąłem być przy nim i co dziwne czułem się bezpiecznie, gdy był blisko. Zacząłem się poważnie zastanawiać nad swoim uczuciem. Przecież to nieprawdopodobne, że obecność ślizgona nie wprawia mnie w palpitacje serca oraz wrzenie krwi w żyłach. Nie irytował mnie wcale, wręcz przeciwnie uspokajał. Westchnąłem ciężko i zapatrzyłem się w pustą ścianę, naprzeciwko łóżka.

wtorek, 4 listopada 2014

Tylko ty

Witam,
Z tej strony LEVI. One-shot, który za chwilę przeczytacie powstał na zamówienie Syśki. Wczoraj miała imieniny i w prezencie zażyczyła sobie KyuHyuk. WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO SYŚKA Trochę zeszło mi zanim go napisałam. Miała mi go sprawdzić Kummie, ale w związku z tym, że dopiero wczoraj go skończyłam to nie miałam czasu jej tego wysłać. Więc ostrzegam przed błędami.
Co do ‘Tylko ty’ to jest w nim opisana scena erotyczna, i tutaj ostrzeżenie nr 2 -> jest to moja pierwsza samodzielna próba opisania seksu więc zlitujcie się nade mną.
Miłego czytania :)
Levi :)





Nazywam się Cho KyuHyun, mam 17 lat i właśnie wróciłem do mojego rodzinnego kraju, Korei. W wieku 10 lat moi rodzice zdecydowali się przeprowadzić do Tajlandii, gdzie tata zamierzał otworzyć jedną ze swoich filii szkoły językowej, która była kolejnym sukcesem mojego ojca. Wszystko układało się znakomicie. Tata dużo zarabiał, ja i moja siostra zawsze byliśmy najlepszymi uczniami, mama udzielała się charytatywnie. Wzorowa rodzina, którą kocham nad życie. Ale kocham też kraj, w którym się urodziłem. Tęskniłem za językiem, rodzinnymi stronami.