Hello Everyone :)
Przepraszam za dług ą nieobecność ale ta pogoda jest dobijająca
L Dzisiaj mam dla Was mega krótki
rozdział, więc sorki. Zostaje on poniekąd dodany za namową presją Syśki,
gdyż stwierdziła ona, że dawno nic nie dodałam i powinnam to zrobić. Kolejną
część postaram się dodać szybciej a także postaram się żeby była dłuższa.
Miłego czytania.
Levi :*
Miłość sprawia ból, miłość pozostawia blizny
Miłość rani, zostawia ślady
Żadne serce nie jest dość twarde czy silne dostatecznie
By znieść tak dużo bólu
Znieść tak dużo bólu
Miłość jest jak chmura niesie
duży
deszcz
Miłość rani, miłość rani
Po godzinie Sungmin skończył pisać list, którego jednak nie zamierzał
wysyłać ani też pokazywać komukolwiek. Kartka, którą trzymał w ręce zawierała
jego przemyślenia, uczucia, obawy i nadzieję, skrywane głęboko w sercu. Dał się
ponieść i przeniósł na papier wszystko co leżało mu na duszy. Gdy odłożył
długopis wziął głęboki wdech, przez chwilę zatrzymał powietrze w płucach, a gdy
je wypuszczał wyobraził sobie jak z jego ciała uchodzi czarny dym, złe emocje,
a w zamian tego cały wypełnia się jasnym światłem, szczęściem i dobrocią. Po
otwarciu oczu czuł się lepiej, pomyślał że wszystko będzie dobrze, że znów
będzie szczęśliwy, nawet jako singiel. Postanowił spalić list, ale nie było mu
to dane gdyż zadzwonił telefon.
-Yoboseyo?
-Sungmin, do cholery, gdzie ty jesteś? Za 10 minut wyjeżdżamy na nagranie
a ciebie nadal nie ma!- w słuchawce odezwał się zdenerwowany głos managera.
-Jakie nagranie? Przecież ono jest dopiero jutro.
- Dzisiaj!! Dzwoniłem do ciebie ale byłeś poza zasięgiem więc nagrałem
się na sekretarkę. Czy ty w ogóle sprawdzałeś telefon. Mniejsza z tym. ZBIERAJ
DUPE W TROKI I NA NAGRANIE. Nie zdążymy po ciebie przyjechać więc sam musisz
się tu dostać.- powiedział manager hyung
i się rozłączył.
- Cholera- krzyknął jedynie Sungmin. W pośpiechu pozbierał swoje rzeczy z
biurka i już go nie było.
*-*-*-*-*-*-*-*-*
- No nareszcie, siadaj!-powiedziała jedna ze stylistek gdy SungMin wszedł
do pomieszczenia- Tylko na ciebie czekamy reszta jest już gotowa.
Siadaj!!-ponagliła go.
- Przepraszam za spóźnienie i problemy z tym związane- odpowiedział
uprzejmie Min, lekko się kłaniając.
Stylistki zaczęły się nad nim krzątać. Makijaż, fryzura, ciuchy. Wszystko
przebiegało szybko i bez problemów.
- Hyung!- do pokoju wszedł maknae, do tej pory rozmawiał z producentami
na temat programu i nie widział jak SungMin wszedł do pomieszczenia, a
ujrzawszy go chciał z nim porozmawiać.
- Nie teraz KyuHyun-ssi, nie mamy czasu. Przepraszam ale będziecie
musieli porozmawiać dopiero w czasie przerwy.-wtrąciła się jedna ze stylistek.
SungMin gdy tylko usłyszał głos maknae znieruchomiał, nie był gotowy na
konfrontację, tłumaczenia. Nie tu, nie teraz. Odetchnął z ulgą gdy jedna ze
stylistek odprawiła młodszego. Był bezpieczny, na razie.
Pierwsza część nagrania przebiegła bez żadnych problemów. Nawet na planie
starszy unikał głównego wokalisty trzymając się blisko Hyuk'a i ShinDong'a.
Podczas przerwy Min usiadł na sofie, był zmęczony. Dni, które spędził
płacząc odcisnęły na nim swoje piętno. Teraz, zaledwie po kilku godzinach
kręcenia był wyczerpany, siedział z zamkniętymi oczami i odchyloną do tylu
głową. Po kilku minutach był na granicy snu, w pewnym momencie poczuł na
ramieniu znajomy ciężar. Myślał, że to wszystko mu się śni, przecież
niemożliwym było to, iż Kyu położył mu głowę na ramieniu. Nie teraz. Nie po tym
wszystkim. Stwierdził, że to mózg mu płata figle, pomyślał że to wszystko z
tęsknoty. Do czasu
- Bardzo zmęczony jestem. To chyba przez niewyspanie. Musimy
porozmawiać.- powiedział szeptem maknae. W jego głosie było coś dziwnego.
Oprócz zmęczenia w jego głosie dało się wyczuć nutkę tęsknoty, strachu i żalu?
SungMin gwałtownie otworzył oczy i prawie natychmiast wstał.
- Muszę do łazienki- powiedział i wybiegł z pokoju.
'Co jest?'- pomyślał Kyu. Takie zachowanie nie było podobne do jego
hyung'a, owszem nie był zwolennikiem publicznego okazywania uczuć, ale też
nigdy go nie odtrącał. Więc dlaczego teraz? Dlaczego teraz gdy odważył się na
tą rozmowę? Maknae przeniósł wzrok z drzwi za którymi zniknął starszy na jego
torbę. Wystawała z niej koperta. Nie myśląc zbyt wiele wziął ją do ręki.
Zaadresowana była do niego. To jeszcze bardziej zaczęło w nim wzbudzać
podejrzenia. Nie miał pojęcia co się dzieje. Ucieczka. Koperta. Co to wszystko
miało znaczyć. Czy to wszystko było jednak prawdą?
Otworzył list i zaczął czytać:
" Drogi Kyuhyun,
Piszę ten list......"
- Kyu co ty czytasz? To chyba nie twoje- przerwał mu głos Ryeowook'a
Młodszy speszył się, ale nie dał tego po sobie poznać.
-Jak to nie moje. Widzisz nazwisko na kopercie 'Cho KyuHyun' więc to jest
do mnie. A teraz pozwolisz, że skończę.- odpowiedział niezbyt uprzejmie.
- Nie pozwolę bo musimy iść na nagranie.- odparł oschle eternal maknae.
'Szlag by to trafił'- schował list głęboko do swojej torby i wyszedł z
pokoju.
'Łazienka'
Po nagłym wybiegnięciu z pomieszczenia SungMin zamknął się w łazience.
Był roztrzęsiony i skołowany. Oddychał szybko i nierównomiernie.
'Co to wszystko ma znaczyć? Skąd ta nagła czułość? O czym chce
porozmawiać? Dlaczego tu i teraz? Kurcze. Nic z tego nie rozumiem!!'- Min
nerwowo złapał się za włosy chodząc przy tym od ściany do ściany. Nie wiedział
co o tym wszystkim myśleć. Tak dobrze wychodziło mu unikanie Kyu, robił
wszystko co w jego mocy aby ich drogi tego dnia się nie zeszły. A on co? Nagle
sobie przypomniał, że ma chłopaka? Czyżby nie zauważył jego wyprowadzki z
pokoju? Co on sobie wyobraża, że po tak długim czasie ignorowania, spychania na
dalszy plan, zapominania o jego istnieniu SungMin go przyjmie z powrotem? Że
zapomni o tych wszystkich upokorzeniach, samotnie przepłakanych nocach?
- Co on sobie, kurwa, wyobraża!!!- krzyknął SungMin. Echo w łazience
spotęgowało jego głos. W pewien dziwny sposób dodało mu to sił. Ochlapał zimną
wodą twarz, spojrzał w lustro i obiecał sobie, że już nie będzie tak naiwny i
łatwowierny. - Nigdy więcej!
*-*-*-*-*-*-*-*-*
Grafik Super Junior znów zapowiadał się ciężko, w ostatniej chwili
przełożone nagranie w niczym sytuacji nie poprawiło. Zawsze jesteśmy zapędzeni,
często pracujemy ostatkiem sił. Ale przecież takie jest życie idola. I ja jako
maknae SJ jestem za nie wdzięczny. Znajdowałem się w pomieszczeniu gdzie nasze
przygotowania szły pełną parą. Muszę z nim dzisiaj porozmawiać, ale nigdzie go
nie ma.
- KyuHyun-sii musimy porozmawiać na temat scenariusza. Chodź.
- Tak PD-nim.- mam nadzieję że po moim powrocie już będzie.
Znów wszedłem do pokoju. Rozejrzałem się. Jest. Zmęczony oparty o zagłówek kanapy, zmizerniał
od momentu w którym ostatni raz go widziałem. Ale co mnie to obchodzi, przecież
ma kto się o niego martwić. Może to i nie najlepsze miejsce i czas na tego typu
rozmowy, ale tylko tutaj mogę się kontrolować i nie okazywać uczuć. Zacząłem
iść w jego stronę. Jest taki piękny. Przestań o tym myśleć, skup się na
zadaniu. Zganiłem się w myślach za ten przejaw słabości. Usiadłem obok niego.
Nie zauważył tego. Ostatni raz chcę poczuć jego ciepło, mimo tego wszystkiego
co się stało, nadal mnie do niego ciągnie. Ale czas to zakończyć. Położyłem mu
głowę na ramieniu.
- Bardzo zmęczony jestem. To chyba przez niewyspanie. Musimy
porozmawiać.- gdy tylko wypowiedziałem te słowa on wstał i pędem wybiegł do
łazienki. Czego się boi? Przecież sam tego chciał. Czyżby przestraszył się
prawdy?
Spojrzałem na jego torbę. Wystawał z niej list. Od niej? Wziąłem go do
ręki. 'Cho KyuHyun'. Aż takim tchórzem jest, że chce to wszystko zakończyć w
ten sposób? Zresztą czego ja mogłem się po nim spodziewać. Kiedyś taki nie był,
ale teraz odkąd
- To chyba nie twoje KyuHyun- moje rozmyślania przerwał RyeoWook.
- Moje- pokazałem mu nazwisko na kopercie, żeby się ode mnie odwalił,
chciałem jak najszybciej wrócić do lektury. Ale przecież nieszczęścia chodzą
parami, przerwa się skończyła i musieliśmy wrócić na nagranie.
*-*-*-*-*-*-*-*-*
KyuHyun po ciężkim dni wszedł do apartamentu zajmowanego przez Super
Junior. Był zmęczony, ostatnie tygodnie bardzo intensywnie pracował. Sam tego
chciał, potrzebował. Nie miał czasu na nic, a zwłaszcza na porządny sen.
Najchętniej położył by się do łóżka, ale list który miał w torbie skutecznie go
przed tym powstrzymywał. Nie zasnął by w tym stanie, musiał się dowiedzieć co
SungMin do niego napisał. Nie chciał czytać listu w ich wspólnym pokoju, do
którego Min mógł w każdej chwili wejść, choć było to mało prawdopodobne w tej
chwili, razem z RyeoWook'iem pojechali do Sukira, zresztą ostatnio rzadko bywał
w mieszkaniu. Zdecydował się więc na łazienkę. HyukJae pojechał ćwiczyć nowy
układ do wspólnej piosenki z DongHae więc w łazience był bezpieczny. Swoje
rzeczy zostawił w salonie, z torby jedynie wyjął list i zabrał ze sobą.
Trzymając go mocno w ręce podążył w kierunku łazienki.
Wszedł, zamknął za sobą drzwi na klucz i dla utrzymania pozorów odkręcił
wodę pod prysznicem. Był zdenerwowany, nie wiedział czego może oczekiwać po
przeczytaniu zawartości koperty. Choć może wiedział, ale nie dopuszczał do
siebie tej myśli. Usiadł na krzesełku obok wanny i zaczął czytać:
"Drogi KyuHyun,
Pisze ten list ponieważ nie mogę sobie poradzić z emocjami, które we mnie
tkwią. Mimo, że koperta zaadresowana jest do Ciebie ty tego listu nigdy nie
otrzymasz więc bez obaw mogę w nim wszystko napisać…….”
Rozdział 4-->
Rozdział 4-->
No więc, po pierwsze: W TAKIM momencie?!?!? Sadystka!!!
OdpowiedzUsuńLepsze krótkie niż wcale, także Syśka dziękuję za danie kopa ;-)
A ja się pochwalę, że u mnie pogoda cudowna, żadnej chmurki nie ma xd to możecie przyjechać :-D
A przechodząc do rozdziału.
KyuHyun zobaczy list jeeej =^.^=
I to było takie słodziutkie, jak koło niego usiadł *.*
Kyu moja bratnia dusza, jak mam pełny dom to też czasem wieję do łazienki dla świętego spokoju (i tam sobie rozdziały czytam xd)
Ogólnie rozdział cudowny, no krótki bo krótki, ale trudno, ja poczekam na więcej i dłuuużej ^.^, na kolejny rozdział i “niespodzinkę“
Dużo weny i niech wam pogoda dopisze i natchnienie ześle :*
Przybyłam, przeczytałam, skomentowałam xd
OdpowiedzUsuńTaki fajny rozdzialik na koniec dnia XP
Genialnie opisujesz uczucia, tak trzymaj i dodaj kolejny, bo uschnę.
A teraz muszę iść spać, bo mnie ze szkoły wyleją, a nawet mi się tam podoba (na pewno lepiej, niż w gimbazie, brrr, to było >.<)
Weny i słoneczka, też mi go brakowało dzisiaj :/
Pozdrawiam R. :*
Głupek Kyu, jak mógł zabrać mu ten list ;-; Sungmin nie będzie mógł przez to spać, tak czuję xD
OdpowiedzUsuńI wgl jak ten Kyuhyun mógł po tym wszystkim tak po prostu podejść do biednego Mina!? No jak? D: