Blog zawiera opowiadania o tematyce zarówno heteroseksualnej jak również homoseksualnej (yaoi i yuri). Jeżeli nie lubicie stosunków męsko-męskich/damsko-damskich, to albo opuścicie bloga albo omijajcie tego typu posty.
Tak więc zostaliście ostrzeżeni i czytacie na własną odpowiedzialność :) .

czwartek, 14 sierpnia 2014

Mam dość tej sytuacji

Witam :)
Znów późna godzina i znów dość dziwny i niespotykany pairing. Dzisiaj jest to ShinMin, ale nie mojego autorstwa tylko tłumaczony od Yemel82 Dziękuję :)
Co delikatniejszych chcę ostrzec, iż jest tu scena erotyczna i przekleństwa, ale nie jest to brutalny fic więc spokojnie możecie czytać.
Aha! Zapomniałabym was poinformować, że Syśka kazała wam przekazać, cyt. "Napisz że to przez moje zboczenie musiałaś go przetłumaczyć " ( ale przecież to ja go pierwsza przeczytałam, więc uznajmy, że obie jesteśmy zboczone :P )
Levi :*

PS. Jak widać po zdjęciu Kyu odegra też w nim swoją rolę :)


Oryginalny tekst --> I Am Tired Of This Situation by Yemel82

„Nari, przestań się ze mną drażnić, jeżeli nie zamierzasz iść na całość!” burknąłem na to co robiła, jak zwykle najpierw mnie podnieciła, a gdy rzeczy zaszły za daleko jak na jej gust to się odwracała i mówiła, żebym zapomniał o całej sytuacji. Nie jest gotowa, kiedyś będzie, gdy w końcu będziemy po ślubie. Taka sytuacja ciągła się przez lata.
Muszę zawsze być przygotowany psychicznie na to, że się odwróci i powie nie. Wiem, że to nastąpi. Nawet nie jestem pewny dlaczego jej na to pozwalam na pierwszym miejscu.
Któregoś dnia rozmawiałem z Hyungiem o tym, że nie jestem pewny czy nadal ją kocham.  Spojrzał się na mnie i z wrednym uśmieszkiem powiedział „ Nie trzeba było się jej oświadczać na okładce albumu, teraz jak z nią zerwiesz będziesz wyglądał źle.” Przez tą moją spontaniczną zagrywkę czułem się źle.


Usłyszałem jak drzwi za nią się zamykają a ona mówi coś w stylu „ Do widzenia…  Zobaczymy się gdy znów będziesz mieć wolne bla bla bla bla…” Nie mogłem się mniej w tej chwili przejmować o czym w tym momencie pieprzy gdyż musiałem się zastanowić gdzie pozbyć się mojej wściekłej erekcji. Taka sytuacja powtarzała się przez ostatnie dwa tygodnie. Nie mieliśmy zbyt dużo czasu aby ze sobą go spędzać, ale ostatnie dwa tygodnie były inne. Spotkaliśmy się 5 razy, i za każdym razem zostawiła mnie w takim stanie.
Pochyliła się i dała mi całusa, odjechałem zostawiając ją samotnie stojącą na chodniku. W związku z tym że jest 23 to mam nadzieję, że chłopaki już śpią i będę mógł udać się do łazienki i załatwić swój problem a potem iść spać.

Szybko wszedłem do mojego pokoju. Gdy po drodze zdejmowałem swoje buty i wrzucałem klucze do miski przy drzwiach wejściowych , zauważyłem blask światła z salonu, co oznaczało że ktoś tam był i oglądał telewizję. Za każdym razem tak robię gdy spotykam się z Nari; wchodzę jakbym coś ukradł i biegnę do mojego pokoju i/lub łazienki i się masturbuję.
Wszedłem do pokoju dziękując niebiosom za to, że niektórych członków nie ma w dormie. Niektórzy są za granicą, inni udali się do swoich domów, więc miło jest wiedzieć, że mam trochę więcej prywatności w swoim pokoju niż zazwyczaj. Zamknąłem drzwi i szybko udałem się na drugą stronę łóżka. Lubię być zwrócony do ściany. W ten sposób gdy ktoś otworzy drzwi to mogę udać że właśnie kładę się spać i mam czas zapiąć rozporek. Chociaż nigdy to się nie zdarzyło to muszę być ekstra ostrożny. To byłoby raczej dziwne zostać przyłapanym w takiej sytuacji.

Rozpiąłem rozporek i delikatnie się złapałem. Byłem ostrożny aby nie jęczeć przez to co sobie sam robiłem. Zamknąłem oczy i wyobrażałem sobie scenę dalece odbiegającą od tego co w rzeczywistości się działo. Wygodniej rozsiadłem się na łóżku, rozciągnąłem nogi, odchyliłem się w tył i rzuciłem głowę do tyłu zamykając oczy. Uczucie to było ok, w końcu to co teraz robię to pozbywam się jedynie wzwodu. Żadnej prawdziwej przyjemności z dotykania samego siebie. Nie możesz zastanawiać co nastąpi skoro jesteś tym, który sprawia że to się dzieje.
Drzwi się otworzyły a ja wpadłem w panikę. Z miejsca w którym siedziałem widać było dokładnie co robię. Zamarłem a kroki które pojawiły się w pośpiech nagle się zatrzymały. Nie oddychałem, zbyt zawstydzony aby odwrócić twarz i spojrzeć na mojego hyunga lub dongsaeng,  bez znaczenia kto to był, ale po zapachu dyniowych ciastek mogłem bez problemu zgadnąć kto to był. Moja twarz była cała czerwona ze wstydu. Puściłem mojego mięknącego członka, zakryłem go koszulką i usiadłem prosto.
„ Założę się, że jak weźmiesz głębszy oddech to wszystko będzie dobrze. Nie musisz się źle z tego powodu czuć, bo ostatnio ja też często tak robię. Czy ty wiesz jak długo byłem sam i bez odpowiedniego spełnienia? Shinnie proponuję żebyśmy coś z tym zrobili. Może ja pomogę tobie, ty mnie, i to nigdy się nie wydarzyło?” Okrążył łóżko aby móc spojrzeć mi w twarz, wtedy dopiero wziąłem głęboki oddech, inaczej bym zemdlał. Miła na twarzy ten zadowolony uśmieszek, usta lekko nadąsane jakby coś planował. Postanowiłem się odwrócić i spojrzeć na niego, w końcu wcześniej czy później i tak bym musiał to zrobić.
Nie mogłem mówić, a jego oczy wyglądały jakby się śmiały, tylko nie wiem czy do mnie czy ze mnie. Uklęknął przede mną i podniósł moją koszulkę, żeby mu nie przeszkadzała zobaczyć mojej nadal stojącej erekcji. Uśmiechnął się i oplótł wokół niej palce. „ Jesteś większy niż to sobie wyobrażałem Shinnie…” Chciałem umrzeć. Nawet nie jestem taki jak oni. Mam na myśli, że nie robię fanservice’ów w ten sam sposób co oni no i …to jest dziwne, ale przyjemne.
Zagryzłem moją dolną wargę aby nie jęczeć i byłem odrętwiały. Chyba jego zdaniem zbyt sztywny bo zrobił coś czego nawet Nari nigdy nie zrobiła. Nachylił się, wytchnął język i polizał czubek.
‘Kurwa mmm’. Taaak jęczałem i przeklinałem, a później zacząłem się udzielać, gdyż złapałem jego głowę i wepchnąłem to do środka. Zadławił się i uśmiechnął, nawet ze mną w swoich ustach. Nie wiem co we mnie wstąpiło ani dlaczego to zrobiłem. Co jeśli by się na mnie zdenerwował?
„ Jesteś taki cichy. No dalej, zabawmy się. Nikt o tym nie musi wiedzieć. Dobrze wiesz, że nie będę chodził i udawał że coś między nami zaszło. Wypuść to z siebie, jeżeli nie, to ja nie będę mógł się otworzyć gdy mnie będziesz brał.” Uśmiechnął się a moje oczy szeroko się otworzyły. Gdy go wezmę! Co to do cholery znaczy? Znaczy się ja wiem o co mu chodzi, ale czy on chce żeby Kyuhyun obciął mi ptaszka? Spojrzałem w dół i wymusiłem uśmiech, który chyba wyglądał bardziej jakbym miał zamiar zwymiotować ze zdenerwowania, gdyż zaśmiał się.
„ Hyung, wszystko w porządku. Pociągnij mnie za włosy, lubię gdy jesteś taki stanowczy. Wiesz, on nie chce mnie dotknąć od naszej ostatniej kłótni dwa miesiące temu.: Ssał mnie od bazy do czubka i od czubka do bazy. Swoimi palcami delikatnie przejechał po moich jądrach, a jego dłuższe paznokcie wywołały w nich uczucie mrowienia. Popchnął mnie na łóżko i teraz płasko leżę na posłaniu. Chciałem wydobyć z siebie głos ale nie mogłem, gdyż mnie opuścił w momencie w którym wszedł do pokoju i do tej pory nie powrócił.
„ Dongsaeng….poczekaj…..to nie jest……jak powinno być…..ahhh.” Ssał moje jądra zapewniając tym samym nowe doświadczenia, i nie tylko złapałem go za włosy ale pociągnąłem do pocałunku. Uśmiechnął się łobuzersko i przez chwilę nie mogłem uwierzyć że osoba przede mną to słodki aegyo król. Ten nieznajomy był dziwką która posiadła jego ciało, przyszła tu żeby ze mnie zakpić z powodu mojego nieprzemyślanego zachowania i faktu że byłem zbyt napalony żeby to olać.
Jego język w moich ustach zdominował pocałunek, bo pomimo tego że ja go zacząłem, to nie miałem siły go kontrolować. Byłem zaskoczony, wstrząśnięty, oniemiały i oszołomiony. Mógłbym dalej opisywać te dziwne rzeczy które się działy ale nie ma to żadnego sensu.  I znów jestem pełny pożądania, te wszystkie grzeszne słowa wypływające z jego ust i szeptane mi do ucha ożywiają moje głęboko ukryte perwersyjne pragnienia, te wszystkie malownicze sceny sprawiają że moja wyobraźnia budzi się ze śpiączki i wraca do życia.  Chciałem zrobić te wszystkie rzeczy szeptane mi do ucha, że zapomniałem przez chwilę że nie jestem postacią yaoi. Nawet nie robię z nimi fanservisów. Mam na myśli to, iż nie są o mnie pisane żadne historie doujinshi yaoi, ponieważ się w ten sposób nie zachowuję.
„ Ciiiiiiiii Dam ci zaszczyt życia. Pozwolę ci mnie przelecieć….Chcę wiedzieć co taki rozmiar jak twój we mnie wzbudzi…” Uśmiechnął się łobuzersko i zrozumiałem, że ma na myśli to iż jestem większy niż maknae. Usłyszałem jak rozsuwa rozporek i ustawia się na czworakach. Był całkowicie ubrany, jedynie ściągnął do połowy spodnie, a ja niemiałem zamiaru go dalej rozbierać. Ściągnąłem tylko trochę niżej jego spodnie, a w związku z tym że nie wiem jak to działa i nigdy się tym nie interesowałem, to po prostu w niego wszedłem.
„ Ahhhh Shin, kurwa, mogłeś przynajmniej mnie ostrzec. O Kurwa!”  Wypowiedział tyle przekleństw, że jeszcze takiej ilości słów w całym tygodniu nie słyszałem. Jego tyłek był tak ciasny, że myślałem że mój członek w nim umrze, ale po chwili się rozluźnił i zaczął się ruszać w moją stronę. Złapałem go za biodra, wchodziłem w niego i wychodziłem w zwierzęcym tempie. Widziałem jego duży, okrągły tyłek i stwierdziłem że jeżeli mnie do tego namówił to skorzystam tak dużo jak tylko mogę. Podniosłem jego koszulkę do połowy w górę i zacząłem ssać po kawałku jego skórę. Jego skóra jest taka delikatna i tak słodko pachnie. Przypominała mi o ostatnim razie gdy przeleciałem jakąś przypadkową dziewczynę, gdyż Nari znów wykręciła swój numer.
Tak seksownie jęczał że wzbudził we mnie dziwne uczucie i postanowiłem go klepnąć w pośladek żeby zobaczyć co się stanie. Prawie od razu gdy podniosłem rękę jego biała skóra stała się czerwona a on sam zakwilił coś w rodzaju „uderzaj mnie dalej, pociągnij moje włosy. Bądź ostry. Wjedź we mnie cały. Zerżnij mnie mocno.” W tym czasie byłem zadowolony, że nikogo nie było w mieszkaniu ponieważ jutro to by się za mną ciągło. Chciałem go ostro przelecieć gdyż to mu się podobało i szczerz powiedziawszy mi też.
Waliłem w niego mocno i konsekwentnie tak że jego uścisk na pościeli sprawił że jego kostki stały się białe. Jęczał coraz bardziej z każdym ruchem a później rozkazał abym go dotknął. Taa zapomniałem o co chodzi w tym całym yaoi. Znaczy mniej więcej wiem o co biega, ale w tym momencie maiłem pustkę w głowie. Zszedł z łóżka, całkowicie zdjął z siebie spodnie i bokserki. Ustał tam gdzie ja stałem, podniósł nogę i położył na moim ramieniu.
„Cholera Min, to jest zajebiste. Jak to możliwe kurwa, że jesteś taki giętki?” Zapytałem zupełnie zbity z tropu a on tylko się uśmiechnął łobuzersko.
„Wejdź we mnie. Na pytania odpowiem później.”
Włożyłem mu go i to było trochę dziwne patrzeć się na jego twarz. To znaczy nie za bardzo to mi się podobało ale też nie narzekałem.  Po kilku minutach zmęczył się, więc oplótł mnie nogą w pasie a ja podniosłem jego drugą nogę do góry. Utrzymywałem jego ciężar w moich rękach, a on mocno złapał się moich ramion. Widziałem jak zagryza swoją dolną wargę i znów cicho przeklina.
Zaczął się dotykać dysząc mocno do mojego ucha. „Shinnie, zaraz dojdę.” Ostrzegł mnie i doszedł, ja nadal w niego wchodziłem spuszczając się w niego, chciałem dokończyć swój orgazm.
Postawiłem go, złapał ręcznik i wyczyścił swoją rękę i mój brzuch. Potem wytarł siebie i założył swoje bokserki i spodnie.
„ Dzięki hyung. Wiedziałem, że się mną zajmiesz. Nie lubię patrzeć jak się męczysz i sam musisz doprowadzać się do spełnienia, przecież możesz wykorzystać nas uke żeby ci pomóc.” Miał najbardziej dziwny wyraz twarzy. Przez chwilę wyglądał bardziej przerażająco niż Heechul.
„ Sungminah, ja…”
Drzwi się otworzyły z głośnym hukiem i wszedł Kyuhyun. „ Czy podobał ci się? Miałem nadzieję go przyłapać jak puszcza się z Wookim ale zaglądając przez dziurkę od klucza i widząc ciebie z nim, to było bezcenne.” Zaśmiał się, a ja z Sungminem spojrzeliśmy się na niego zdziwieni.
„ Nie jesteś zły maknae?” Zapytałem bojąc się odpowiedzi.
„Hahaha nieeeee, Byłem zły gdy przyłapałem go ja pieprzył się z Siwonem i mnie nie zaprosili.” Kyu zachichotał nachylając się i całując Mina i wychodząc tak po prostu z pokoju.

3 komentarze:

  1. OMG OMG OMG
    Co ja właśnie przeczytałam? OMG OMG OMG
    Jeszcze nigdy nie spotkałam się z takim połączeniem, jako przyjaciele tak, ale jako 'kochankowie(?)' to nie. I czy to źle będzie o mnie świadczyło gdy powiem, że mi się podobało?
    Dziękuję Levi, że przetłumaczyłaś ten dość dziwaczny pairing, bo u mnie z angielskim na bakier i wątpię, żebym przeczytała na własną rękę.
    No i końcówka mnie rozwaliła LOL
    Czekam na więcej nietypowych i typowych par.
    ~A.

    OdpowiedzUsuń
  2. yah my name is Yemel not Yemal xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sorry about that. I didn't notice a typo, all fixed now :)

      Usuń