Blog zawiera opowiadania o tematyce zarówno heteroseksualnej jak również homoseksualnej (yaoi i yuri). Jeżeli nie lubicie stosunków męsko-męskich/damsko-damskich, to albo opuścicie bloga albo omijajcie tego typu posty.
Tak więc zostaliście ostrzeżeni i czytacie na własną odpowiedzialność :) .

piątek, 4 lipca 2014

ZDJĘCIE (YeWook)


Witam i zapraszam do czytania czegoś nowego niż do tej pory, Pokochałam niedawno tą fikcyjną parę, więc grzechem było by nie napisać czegoś o nich. Proszę o komentarze od osób, które czytają
SYŚKA


Dni mijały spokojnie, jednak jednego z członków zespoły Super Junior od kilkunastu miesięcy męczyło nieodwzajemnione uczucie. Które powoli niszczyło go i zabijało od środka.

Yesung siedział na swoim łóżku, tyłem do drzwi. Nie chciał by Ryeowook zobaczył jego twarz, gdy przekroczy próg ich wspólnego pokoju, prawdą było to, że od kilku miesięcy płakał i to wyjątkowo często. Powodem jego rozpaczy był jego współlokator, przyjaciel, pokrewna dusza, powiernik, jego prawdziwa miłość. Był pewny, że Ryeowook wiedział co do niego czuję, wzrok i gesty skierowane do jego osoby. Ten nadal nie pojął czemu jest taki w stosunku do niego. Yesung uwielbiał całować jego urocze kości policzkowe, najpiękniejsze jakie widział, te urocze usta, piękne kawowe oczy. Był spełnieniem jego marzeń, jego przeznaczeniem. Wytrzymał wszystko, jego flirty z Henrym, wygłupy z innymi członkami zespołu, każdą dwuznaczną sytuację przeinaczał po swojemu, byle tylko nie cierpieć. Byle tylko nie bolało, na próżno. Bolało.
Z każdym dniem kochał coraz bardziej, coraz bardziej cierpiał. Sam ze swoim bólem. Wiedział, że niedługo go nie będzie z nim, zacznie odbębniać służbę wojskową. Oni zaczną pracę nad pytą, będą się rzadziej spotykać, potem wyjadą w trasę koncertową, bez niego. Bał się tej odległości, że wróci za późno, że coś się wydarzy, że straci jego przyjaźń, bo był przekonany, że na miłość między nimi nie ma już żadnych szans.
Lecz teraz wciąż jeszcze byli blisko, podczas wywiadów i koncertów siedzą niedaleko, patrzą na siebie ukradkiem, nawet kiedy udawali, że tego nie widzą, to czują ten wzajemny wzrok na sobie. Yesung uwielbiał obserwować go we śnie, był wtedy niewinnie i olśniewająco uroczy, takiego jakiego pokochał i znał przez te wszystkie lata, ciągle niezmienny. Miliony razy wyobrażał sobie jak wyznałbym mu prawdę o swoim uczuciu. Nie wiedział jak by zareagował, ale bał się tego co mógłby usłyszeć. Kim był bardzo wrażliwy, mógłby odejść z zespołu, tym samym straciłby przyjaciela, swą miłość, a Super Junior anielski głos. Nie był, aż tak samolubny, myślał o ELFach, wytwórni. Jednak przede wszystkim o ryeowookowym samopoczuciu, o tym żeby nie cierpiał przeze niego. Trwał, więc w tym morzu kłamstw. Dziś pragnął jednak by coś się zmieniło. Chciał być blisko niego tej nocy nawet jeśli miałby za to płacić do końca życia. Chłopaki urządzili przyjacielowi imprezę pożegnalną.
Jego odwaga ulotniła się z chwilą w której zobaczył jak Zhoumi i Henry wchodzą do salonu. Zupełnie nie pomyślał o tym, że będą zaproszeni. Ryeowook wstał i rzucił się ich witać, nie trudno było dostrzec radość w jego oczach, ten uścisk między nimi, a Henrym który trwał dłużej niż powinien. Bez zbytniego skupienia dało się dostrzec ich ukradkowe gesty, zamarł gdy ręka Kima zatrzymała się na kolanie Henrego, a ten w odpowiedzi pogłaskał go po policzku. Po jego słodkiej twarzy, tej której pragnął całować i pieścić. Odebrano mu wszystko. Całą nadzieję i wiarę, że kiedyś może się wszystko ułożyć. Już nie miał zamiaru żyć złudzeniami. Nie miał najmniejszej ochoty dłużej tam być i patrzeć na to, widocznie wstał zbyt gwałtownie od stołu, bo z chwilą gdy się podniósł każde z oczu obecne w salonie były wpatrzone w jego stronę. Nie miał zamiaru zwracać na to najmniejszej uwagi, już miał wszystkiego dość, odrzucił rękę Kangina która gwałtownie złapała go za ramie. Nie zwracał już na nic uwagi. Złapał pierwszą lepszą kurtkę na wieszaku i wybiegł z mieszkania. Na zewnątrz biegł przed siebie, potrącając przy tym ludzi, których mijał po drodze, jednak nie zwracał na nikogo uwagi. Nie był wstanie trzeźwo myśleć, zatrzymał się dopiero, gdy chłód przeszył całe jego ciało. Rzucił okiem na kurtkę, którą trzymał w garści, nie była jego tylko Ryeowooka. Nie mając innego wyjścia narzucił ją sobie na plecy i zapiął dokładnie, nie wiedział co dalej, więc wbił ręce do kieszeni i ruszył przed siebie, starając przypomnieć sobie, gdzie mógłby zaszyć się jeszcze na kilka godzin, chciał wrócić do domu kiedy będzie pewny, że każdy już śpi.
Nagle wyczuł kawałek papieru ukrytego w kieszeni, ostrożnie go wyciągnął i zobaczył, że to zdjęcie. Jego zdjęcie i Ryeowooka. Skąd u licha w kieszeni Kima ich wspólne zdjęcie? Nerwowo przeczesał włosy palcami i zacisnął nerwowo powieki, znów czuł tą pustkę i bezsilność. Jeszcze raz zerknął na fotografię usiłując sobie przypomnieć kiedy zostało zrobione, tak przypomniał sobie. Po koncercie SS2 wygłupiali się za kulisami i Kyuhyun z Sungminem zrobili im zdjęcie. Uśmiechnął się do wspomnień, zaczynał żałować tego, że otworzył serce i pozwolił zawładnąć każdą komórką swojego ciała. Mogło być tak jak wtedy, gdy byli przyjaciółmi. Nadal nimi byli, jednak Yesung teraz kochał Ryeowooka i doskonale wiedział, że już nic nie będzie jak dawniej, tylko te zdjęcie. Po co on je nosił?
Yesung spojrzał na zegarek i zdał sobie sprawę, że chodzi już po ciemnych ulicach Seulu już od pięciu godzin. Postanowił wrócić do domu, obojętny na wszystko. Jutro wyjedzie na cały miesiąc i był pewny, że do tego czasu wszystko się wyjaśni, a bynajmniej on sobie wszystko przemyśli, a wtedy na pewno przyjdzie mu do głowy jakieś rozwiązanie.
Do domu wszedł bardzo cicho. Bojąc się, że kogoś obudzi. Nie miał ochoty na konfrontację z kimkolwiek. Przed drzwiami pokoju, zawahał się jeszcze na chwilę czy ma wejść, jednak zdecydował ostatnią noc spędzić w swoim łóżku, po za tym był przekonany, że Ryeowook śpi gdzieś w objęciach Henrego. Gdy w ciemnym pokoju ujrzał sylwetkę siedzącą na jego łóżku, zastygł zaskoczony. Nie liczył na to, że go zobaczy, miliony pytań kłębiło się w nim jednak nie miał odwagi przemówić, nie dziś. Bez słowa skierował się do łóżka współlokatora, wymijając przy tym swoje. Położył się w ubraniu i wtulił twarz w poduszkę Kima, po chwili usłyszał skrzypnięcie jego łóżka i ciche kroki, które słyszał coraz wyraźniej. Serce ściskało niemiłosiernie, a na twarzy spłonął rumieńcem. ‘Proszę nie podchodź’ – błagał w myślach, jednak na próżno. Po ułamku sekundy poczuł jego drobną dłoń na swoim policzku i wiedział, że ten gest był przeznaczony tylko dla niego. Walczył z pragnieniem wtulenia się w tą dłoń, było mu niezmiernie dobrze jednak niemal natychmiast przypomniał sobie o Henrym i szybko odtrącił jego rękę.
- Co się dzieje? – Spytał zaskoczony Wookie.
Jongwoon przestraszył się, jeśli powie coś jest nie tak na pewno się zdradzi, a tego by nie chciał. Spojrzał na niego obojętnym wzrokiem.
- Chcę spać. – Odpowiedział cicho.
- Teraz chcesz spać? Jutro wyjeżdżasz na miesiąc i nie będziemy się wcale widzieć, a teraz chcesz iść spać? – Pytał lekko zirytowany.
Yesung nie wytrzymał i wstał.
- Proszę nie rozśmieszaj mnie. Powinieneś teraz być przy Henrym, na pewno czeka na ciebie. – Odparł lekko podniesionym głosem.
- Wole być z tobą, czekałem na ciebie Jongwoon. – Wyznał smutnym głosem Kim.
- Na mnie, po co? – Spytał lekko zaskoczony Yesung, i usiadł na łóżku patrząc przyjacielowi prosto w oczy.
- Jak to po co? Przecież jesteśmy przyjaciółmi, nie będziemy się widzieć przez miesiąc, to chyba normalne, że ostanie chwilę chce spędzić z tobą. - Starszy nie mógł wytrzymać tej bezsilności wstał szybko i kierował się w stronę wyjścia. Kim natychmiast zareagował i puścił się za nim.
- Powiesz mi co cię gryzie? Nie jestem głupi i widzę, że coś się dzieje. Tylko nie mogę zrozumieć czemu nic mi nie mówisz, czuje jak odsuwasz się ode mnie, to boli wiesz? – Wyszeptał cicho wtulając się w jego szyję.
Yesung wyraźnie zaskoczony jego wyznaniem, odwzajemnił uścisk i zacisnął mocno powieki w obawie, że powstrzymywane łzy w końcu wypłyną. Odsunął Wookiego od siebie i powiedział drżącym głosem.
- Chce żebyś spakował moje rzeczy, gdy wyjadę. Planuje wynająć mieszkanie, ewentualnie przeniosę się do rodziców jak tylko wrócę.
- Czemu? – Dopytywał się z łzami w oczach. – Czy Henry coś ci powiedział?
- Henry? Niby co?
Ryeowook nie odpowiedział tylko ponownie przyciągnął do siebie starszego i pocałował lekko, zaledwie muskając jego usta.
- Będę tęsknił za tobą, potrzebuję cię i nie chcę żebyś się wyprowadził, pęknie mi serce… - Chwycił go i przywarł całym swoim ciałem do niego, w taki sposób, ze Yesung przez chwilę zastanowił skąd tyle siły w tak drobny ciele, zaskoczony gwałtownym gestem i wyznaniem młodszego spojrzał w jego czekoladowe oczy, a widząc w nich miłość, rozpacz i strach postanowił nie trzymać go dłużej w niepewności tylko przywarł do niego i pocałował tak samo jak on to zrobił przed chwila, jednak jego pocałunek był pełen pasji i pożądania. Yesung wiedział, że już nie musi się bać, po raz pierwszy poczuł się pewniej u jego boku. Gdy przerwali na chwile pocałunek by móc zaczerpnąć nieco powietrza, Jongwoon delikatnie ujął twarz ukochanego w swoje dłonie i delikatnie obrysował kciukiem kontury jego ust, nie przestając patrzeć się w jego oczy. Naprawdę nigdy nie był tak bardzo szczęśliwy jak właśnie w tamtej chwili.
- Zostaniesz ze mną? – Upewniał się Kim.
- Nigdzie się nie wybieram. – Odpowiedział mu z lekkim uśmiechem.
Położyli się na łóżku starszego i mocno wtuleni w siebie, kradli swoje pierwsze pocałunki, które były pełne fantazji i słodkiego uroku. Gdy Yesung przygryzł płatek ucha partnera, ten jęknął z zadowoleniem.
- Czy mógłbyś się ze mną kochać? – Zapytał cicho Wookie, starszy wyraźnie zaskoczony jego pytaniem w pierwszej chwili naprawdę nie wiedział co powiedzieć.
- Jesteś tego, pewny? Naprawdę nie chcę cię skrzywdzić, nie pozwolę byś cierpiał. – Odpowiedział stanowczym głosem, ale Wookie nie odpuszczał złapał jego dłoń i mocno do siebie przytulił.
- Marze o tym od chwili kiedy cię pokochałem, nie martwię się o ból. Wiem, że bardziej zaboli mnie nasze rozstanie niż to, proszę… - Powiedział wprost do jego ucha, ciepły oddech łaskotał go w szyję i wyraźnie poczuł jak po słowach młodszego w jego spodniach zaczęło brakować miejsca. W tej samej chwili ciepła dłoń Ryeowooka wślizgnęła się pod jego koszulkę delikatnie badając przy tym jego klatkę i brzuch. Delikatne dłonie młodszego doprowadzały go do obłędu, więc niemal od razu ściągnął z niego koszulkę, a po chwili dołączyła do tego jego własna. Ich nagie torsy ocierające się o siebie działały na nich bardzo pobudzająco. Po chwili Yesung pozbył się spodni swoich oraz kima, młodszy natychmiast delikatnie wsunął dłoń pod bieliznę kochanka i pieścił jego umięśniony pośladek. Jongwoon sam miał ochotę iść w jego ślady jednak nadal się krępował, ogromnie bał się zrobić krzywdę Wookiemu, tym bardziej podczas jego pierwszego razu. By zagłuszyć chęć dobrania się do niego, delikatnie pocałował jego usta powoli kierując się na ucho, szyję i sutki. Ryeowook zachęcająco wił się pod nim i delikatnie jęczał, powodując tym samy jeszcze większy poziom podniecania u starszego.
- Proszę, zróbmy to… - Błagał. – Hyung, pragnę cię…
Yesung wiedział, że nie wytrzyma dłużej powoli ściągnął bieliznę z młodszego i językiem zaczął pieścić brzuch oraz pępek ukochanego. Jeśli już miał to z nim zrobić pragnął zrobić wszystko, aby ta chwila była wyjątkowa i magiczna, zwłaszcza dla niego, nie chciał by miał z nią jakiekolwiek złe wspomnienia. Przerwał na chwilę pieszczotę, ale tylko po to by skosztować spragnione pocałunków usta leżącego pod nim chłopaka. Po drodze zahaczając od niechcenia swoim penisem o penis kochanka.
- Jesteś pewien, że naprawdę tego chcesz? – Upewnił się po raz kolejny.
- Niczego innego nie pragnę… - Odpowiedział mu.
- Będę delikatny, obiecuję. Jednak gdybyś się rozmyślił mów proszę. – Na te słowa młodszy kiwnął głową na znak, że się zgadza i dalej bez zbędnych słów pocałował mocno i namiętnie swojego hyunga, językiem delikatnie badał jego podniebienie oraz drażnił język kochanka. Yesung ponownie pochylił się nad nim i delikatnie koniuszkiem języka dokładnie oblizał główkę męskości kochanka, dmuchnął w nią i z satysfakcją obserwował reakcję młodszego, gdy widział jak bardzo jest podniecony, pod pośladki kochanka delikatnie wsunął swoją dłoń i nie przerywając lizania penisa, palcem wskazującym delikatnie drażnił jego wejście, gdy po paru chwilach wyczuł delikatne rozluźnienie powoli wsunął w niego pierwszy palec, przez cały czas obserwując jego twarz, nie chciał by pojawił się na niej grymas bólu, więc wolał być gotowy w każdej chwili do tego by się wycofać. Bardzo długo rozciągał Kima w ciągu piętnastu minut nie przerywając lizania i ssania jego członka, delikatnie rozciągał jego szparkę, by przygotować ją do punktu kulminacyjnego. Po kolejnej chwili Ryeowook kiwnął mu głową, że jest gotowy, więc starszy delikatnie w niego wszedł. Przeraził się widząc ból i łzy w oczach osoby, którą kochał pond wszystko, chciał z niego wyjść jednak Kim wyczuł co chce zrobić i mocno się w niego wtulił dając mu tym samym do zrozumienia, że wszystko jest w porządku i nie musi się martwić, po kilku minutach młodszy delikatnie ruszył biodrami, pozwalając tym samym, by członek jego kochanka wbił się w niego jeszcze bardziej. Jongwoon zaczął poruszać się w nim trochę szybciej, po paru chwilach widząc na twarzy ukochanego samą rozkosz i podniecenie przyspieszył trafiając kilka razy w najczulszy punkt na jego ciele, który w zaledwie kilku sekund doprowadził młodszego od orgazmu, kilka ruchów później dołączył do niego Jongwoon. Po wszystkim padli wycieńczeni tuląc się mocno do siebie.
- Kocham cię Yesung. – Wyznał.
- Ja ciebie też kocham. – Odpowiedział, a po chwili obaj zasnęli spokojnym, długo wyczekiwanym snem.
Minął miesiąc. Nadszedł długo wyczekiwany dzień w którym Yesung wraca ze szkolenia, mimo iż nie będzie mógł brać czynnego udziału w przygotowaniach do nowej płyty, będzie blisko chłopaków. Blisko swojego Ryeowooka. Długo nie mogli się od siebie oderwać, szeptali sobie do ucha czułe słówka i zapewniali siebie nawzajem jak bardzo tęsknili przez te cztery tygodnie.
W domu czekała na Jongwoona miła niespodzianka. Chłopaki zorganizowali mu małe przyjęcie wszyscy członkowie zespołu bawili się wyśmienicie. Krótko przed północą do Yesunga podszedł uradowany Henry.
- Stary bardzo się cieszę, że w końcu ty i Kim jesteście razem. Wiesz, że przez pół roku wisiał zasmarkany na mojej szyi? Mówił jak bardzo cię kocha, ciągle mu powtarzałem ‘idź do niego, powiedz mu co czujesz’ – jak grochem o ścianę, ale udało się i jestem z was dumny. – Wyznał podekscytowany, najmłodszy członek zespołu Super junior.
Starszy uśmiechnął się do swoich myśli, nagle wszystko zrozumiał. Nigdy nie był tak szczęśliwy jak teraz. Poklepał przyjaciela po plecach i wznieśli toast za miłość Yewook.
Kilka godzin później nieliczni nadal bawili się w najlepsze, reszta gdzieś spała w najróżniejszych zakamarkach domu. Zakochani w sobie chłopcy leżeli w pokoju wtuleni w siebie tuż po kolejnym emocjonującym spełnieniu, patrząc głęboko w oczy, nic się dla nich nie liczyło, tylko bijące ciepło od nagich ciał. Nagle Yesung z pod poduszki wyciągnął z ich wspólne zdjęcie, to samo które znalazł w kurtce młodszego tamtego dnia.
- To chyba twoje. – Powiedział.
- Skąd je masz? – Odpowiedział zaskoczony.
- Przepraszam, ale znalazłem je w twojej kurtce i musiałem je zabrać, wybacz. – Powiedział śmiejąc się przy tym.
Młodszy ułożył wygodnie głowę na nagim torsie chłopka i z zadowoleniem przymknął oczy.

- Tak miedzy nami Wookie miałeś rację… - Zaczął Jongwoon, krzywiąc się nieco gdy poczuł ból w wiadomym miejscu. – Seks z tobą jest cudowny, sam stosunek był o wiele bardziej mniej bolesny niż to miesięczne rozstanie. – wyznał całując go w czubek głowy ukochanego.

5 komentarzy:

  1. Świetna opowieść ! :D naprawdę wzruszająca i piękna :) czekam naa kolejne one shoty ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Siwonieee! Syśkuś! Jak mogłaś z Henryka zrobić taką krowę, huh? Ta słodka mordka - pomimo tego samego wieku co mój brat - jest ostoją słodyczy i cukru! Brr! Nie ładnie!
    Nie no, żartuję ;D Uwielbiam Twojego Yewooka, chociaż nie jest to mój ulubiony pairing. Żyrafę widzę tylko w towarzystwie Sungmina, ale bądź co bądź w mini dramach Super Junior Yesung i Ryeowook byli strasznie rozczulający ♥ Zwłaszcza kiedy Wook usiadł na pineskach xD
    Cieszę się, że dodajesz nowe pary, chociaż zaczynałyście z MinKyu. Mam nadzieję, że niedługo zobaczę coś z Hyukjae, Donghae, Leeteukiem lub Heechulem, bo jestem bardzo ciekawa jak Wam to wyjdzie ;D Niestety ja, pomimo tego, że mam parę kpopowych opowiadań, nie mogę wstawić ich na mojego obecnego bloga, bo wydaje mi się, że nie będzie to do siebie pasować. U Was jakoś to wyszło, ale ja sobie na razie odpuszczę, do czasu, aż będę wystarczając unormowana psychicznie do prowadzenia bloga z kpop'em...
    Ahh.. Życzę Ci Myszko weny i do zobaczenia! ♥ / Kummie

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki Ci kochana za wszystkie komentarze. Pozwól, że na wszystkie odpowiem w jednym :P
    Ciesze się z Twojego powrotu!! Tesknilam <3
    Na wstepie dzięki za kom odnośnie Hp. Nie dziwię ci się że wolisz moje potterowe opowiadania. Zdecydowanie dluzej w tym siedzę. K-pop dopiero się przede mną otwiera. Jeśli chodzi o Kyu... czemu go nie lubisz? ( jest moim biasem- mimo iż ciągle jestem rozdarta między nim, a Yesiem ).
    Aa paringi Zdecydiwanie będą wszystkie z możliwy. By każdy Elf znalazł coś dla siebie. Kończę ostatnie dwid czesci KyuMinWona i kończę zaczete już Siwonem i Yesung. Potem planuje Eunhae. Potem się zobaczy. Napewno stopniowo zapelnie wszystkim Hehe. Wracając do drarry to mam gdzieś jeszcze na kompie jakieś shoty wstawie dla Ciebie :D chyba odpowiedzialam na wszystko co chciałam Hehe buziole :* Syska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego nie przepadam za Kyukyu? Kurczę no... Mam do niego mieszane uczucia, bo wydaje mi się trochę... fałszywy? Chyba trochę się nim przejadłam, bo za dużo wokół niego szumu, ochów i achów... To jest tak, że wszyscy się nim zachwycają, a ja nie wiem dlaczego. Okay, ma całkiem ładny głos, ale Yesiu, Wooki i Hae urzekli mnie bardziej pod tym względem. I cała historia z tym, że on jest tym 'na górze' w parringu z Sungminem... Really? Nie wydaje mi się, pomimo tej cukrowej słodyczy u Minniego. Kyuhyun wydaje mi się za bardzo pewny siebie i chamski -co zazwyczaj lubię u ludzi, chociaż to dziwne- w stosunku do swoich Hyung'ów.
      Okej w Waszych opowiadaniach wcale mi nie przeszkadza, bo umiecie go przedstawić jako naprawdę fajnego gościa, który ma szacunek do innych, a w rzeczywistości... niestety nie miałam z nim przyjemności XD
      Nie wiem czy cokolwiek ogarnęłaś z tego komentarza, ale od tego słońca na mózg chyba mi wali i ta moja opinia chyba nie za wiele Ci wyjaśniła ;D / Twoja Kummie

      Usuń
    2. Ogarnelam wszystko :D uwierz i nawet spytaj się Levi. :D
      Dla mnie Kyu nie jest naj raczej w niczym. Wygląd i śpiew - zdecydowanie Minni i Yesio. Smieszny tez nie jest bardziej niz inni. Poprostu ma coś w sobie. Jestem od Kyu starsza o jeden dzień... :D więc może to dlatego. Kto jest Twoim biasem? :D

      Usuń