Ottokaji!!
Miało to się pojawić już wczoraj, ale z
powodów technicznych ( jeżeli można tak nazwać lenistwo ) wstawiamy dzisiaj :P
Zwariowany
pomysł wymyślony na poczekaniu, mamy nadzieję, że choć trochę poprawi Wam
humory. W naszą pierwszą miesięcznicę zamieszczamy komedie pisaną wspólnymi
siłami. Teksty każdej z nas są wyróżnione innym kolorem. W tajemnicy możemy
dodać, że podobne one-shoty będą u nas zamieszczane co miesiąc i każdy w innym
klimacie, w związku z czym każdy znajdzie coś dla siebie.
Mamy również
nadzieję, że nie dostaniecie zawrotu głowy przez ciągłe zmiany narratora.
Syśka
Levi
Biedny Minni, znowu zjedli mu ciasto z dyni. Trudno im pojąć
jak bardzo lubi je podjadać. Cały dzień pilnowałem jak lew warując przy lodówce
by nikt mu tego nie ruszył, a wystarczyło, że wyszedłem do łazienki i Siwon
wykorzystał sytuację. Porwał ciasto. Na domiar wszystkiego, zadowolony witam
Minniego i cieszę się z wykonanego zadania, zaglądają c do lodówki zamarłem,
potem Siwon odniósł pusty talerz do zlewu, tak jak by się nic nie stało. Miałem
ochotę go zabić, ale Minnie mnie udobruchał. Mój kochany hyung, musze mu jakoś
to wynagrodzić. Porwałem kurtkę z wieszaka ciągnąc Sungmina ku wyjściu.
- Sungmin, Kyuhyun? Co w tu robicie
kochani? - zapytała zaskoczona mama Hyukjae. Kyu chcąc wynagrodzić swojemu
króliczkowi stratę ciasta dyniowego zabrał go do Tous Les Jours. Postanowił mu
tam kupić chleb o smaku dyni, który tak bardzo uwielbiał.
- Eomma, poprosimy chleb dyniowy, bo
Siwon-hyung zjadł ciasto
Minniego-hyunga.
- CO?!! - zawołał Sungmin
No tak teraz się zacznie tłumaczenie co z ciastem i nawet ten
chleb mi nie pomoże. Podszedłem do mojego hyunga i uwiesiłem mu się na szyi.
- W takim razie co cię zadowoli? Wiesz, że jestem otwarty na
wszystkie propozycje.
Oblizałem przy tym prowokacyjnie wargi, czekając na reakcję
przyjaciela.
-Ty mnie tu nie czaruj tym
języczkiem bo ciasta ci nie podaruję. A swoją drogą co jest trudnego w
pilnowaniu lodówki? - nadąsał się Sungmin - I weź te łapy, ludzie i fani się
patrzą.- odwrócił się na pięcie i podszedł do kasy. " No to masz za moje
ciasto. HA. Ciekawe co teraz zrobisz." Zaśmiał się diabolicznie Min.
Trudno dziś mi z nim pójdzie – pomyślałem.
W drodze do domu ignorowałem go już całkowicie. W razie co
niech się zapcha tym chlebem, oj byłem zły. Niedobry Minni, w dodatku to ja
miałem zapłacić za zakupy!
'No! Darmowy chlebek. Takie życie to
ja lubię' pomyślał Sungmin. Widział, że Kyu jest na niego zły za akcję w
sklepie, ale dopóki miał coś dyniowego jego życie prezentowało się w różowych
kolorach.
Wysiedli z vana i udali się do
dormu. Maknae nadal nie zwracał uwagi na starszego.
'Taki jesteś? Poczekaj aż zauważysz
zniknięcie swojej ulubionej konsoli do gry. Wtedy na kolanach do mnie
przyjdziesz.' Sungmin wszedł spokojnie do swojego pokoju, usiadł na łóżku i
zaczął liczyć od 10 w dół.
- 10, 9, 8 ,7, 6, 5, 4.....- drzwi z
rozmachem się otworzyły- 'Szybciej niż myślałem'
Zabije go, nie, lepiej coś gorszego… Wbiegłem do pokoju.
- Oddaj mi konsole-
cisza - Muszę rozładować napięcie w inny sposób skoro nie chcesz mi
pomóc skarbie.
Doskonale wiedziałem co na niego podziała, usiadłem na nim okrakiem
i przygwoździłem nadgarstki do łóżka,
tak by nie miał możliwości się ruszyć. Pochyliłem się, byłem blisko, bardzo
blisko.
- Mam cię ukarać hyung?
' A więc tak się bawimy? Jestem
przygotowany. Pokaż na co cię stać KyuKyu.'
Wykorzystałem swoje doświadczenie w
sztukach walki i odwróciłem nasze pozycje. To ja teraz byłem na górze. Co z
tego, że jest wyższy skoro ja jestem silniejszy.
Pisnął, 'Muzyka dla moich uszu'
- Czyżbyś się bał?- szepnąłem
jednocześnie łapiąc jego nadgarstki jedną ręką. Polizałem mu małżowinę,
zadrżał, a tak bojowo nastawiony był jak wpadł do pokoju, słodkie. KLIK
Unieruchomiony.
Nie to żeby mi się nie podobało, jednak to ja chciałem
dominować. Jeszcze chwila, a ulegnę. Świadomość, że jest tak blisko nie dała mi
zbytnio czasu na dalsze myślenie.
- Minni masz rację, boję się, jednak proszę nie każ mi dłużej
czekać…
Podciągnąłem delikatnie głowę do góry i stało się, nasz
pierwszy pocałunek. ‘Na co czekasz hyung, zatrać się w moich ustach’ –
rozkazałem mu w myślach.
Te jego pełne usta. Jak mogłem się
im oprzeć. Pocałowałem go. Był taki uległy. Lubiłem tę stronę jego osobowości.
Dla innych był małą wredotą, a w sypialni potulny jak baranek.
Nasz pocałunek był pełen pasji,
mieszaniną warg, języków, zębów i śliny, jednym słowem bałagan. Zjechałem dłońmi na jego tors. Powoli zacząłem podnosić
jego t-shirt do góry, opuszkami palców drażniąc jego rozpaloną skórę. Bosko.
Wiedziałem, że to się tak skończy. Oj jestem zadowolony z
tego obrotu sytuacji, jednak skrępowane ręce nie były już czymś co mnie zbytnio
zadowalało, już nie było tak spokojne jak chwile wcześniej. Pragnąłem go dotknąć. Ledwo
zdążyłem ochłonąć po pocałunku, a już czułem jak delikatnie bada moją skórę w
okolicach pępka, nie mogłem wytrzymać. Szarpnąłem dłońmi, jednak poczułem tylko
ból w nadgarstkach. Minni zaśmiał się łobuzersko, a po chwili czułem jego
wilgotny język na swoim sutku. Mmmm…
Lubiłem jak się wił pode mną . Te jego jęki gdy całowałem i
ssałem jego ciało sprawiały, że w spodniach robiło mi się coraz ciaśniej.
Postanowiłem go trochę podrażnić. Wstałem i powolnymi ruchami odpinałem guziki
swojej koszuli. Patrzył się, widziałem, że chce mnie dotknąć, sprawić aby
materiał na moim ciele jak najszybciej zniknął. Uśmiechnąłem się. Odwróciłem
się tyłem i pozwoliłem aby rozpięta koszula zsunęła mi się po plecach ukazując
tatuaż, który tak bardzo kochał.
- Podoba ci się to co
widzisz?-spytałem. Jego oczy były pełne pożądania, przełknął głośno ślinę.
Podobało? Było cudownie i ten tatuaż, pamiętam ten dzień, sam
pomogłem mu go wybrać. Potem ta noc, gadaliśmy do rana, trzymałem go za rękę.
Już wtedy miałem na niego ochotę,
- Chodź tu do mnie Sungmin, proszę. – wyszeptałem,
Nie mogłem i nie chciałem aby dłużej
czekał. Rozpiąłem spodnie, zsunąłem je z siebie ponętnie przy tym kręcąc
biodrami. Pożerał mnie wzrokiem. Kochałem te jego oczy. Były pełne miłości, a
jak patrzył się na mnie czułem, że patrzy wprost w moją duszę, wie o mnie
wszystko.
Podszedłem do niego. Nachyliłem się
opierając na jednej ręce. Wydobyłem z
siebie najseksowniejszy głos na jaki było mnie stać
-Powiedz czego ode mnie chcesz? Co
chcesz, żebym zrobił z twoim ciałem?- zadrżał. Otworzył usta, żeby udzielić
odpowiedzi, ale ja w tym momencie złapałem go przez materiał spodni za krocze.
Jęknął. Zacząłem masować jego przyrodzenie.
-Powiedz czego pragniesz?-
wiedziałem, iż w tym momencie nic sensownego z jego ust nie wypłynie , więc
postanowiłem pozbawić go dolnej części garderoby aby móc w końcu przejść do
rzeczy.
- Kyu-ah znów ślinisz się przed
komputerem. Jak tak dalej pójdzie to co tydzień będziesz chodził z laptopem do
naprawy.- powiedział Eunhyuk wchodząc do salonu.- Co ty właściwie oglądasz?-
Spojrzał przez ramię maknae na ekran- Solówka Sungmin-hyunga z SS3? Kyu co
ty..?
Wiedział czego pragnę, mimo tego pytał.
- Pragnę ciebie Minni, od zawsze. – Przywarł do mnie swoim
rozpalonym ciałem i całował subtelnie i delikatnie moją szyję. Gdy schodził
nieco niżej ocknąłem się słysząc Eunhyuka.
Otworzyłem oczy i zerkałem na ekran monitora, znowu on,
kolejny raz popłynąłem.
- Oj odwal się, przed chwilą oglądałem twoją solówkę i o mały
włos nie zwróciłem obiadu. – Warknąłem w stronę starszego na co urażony wywalił
jęzor i wyszedł.
Po chwili wszedłeś do salonu.
- Kyu ty głupku, miałeś tylko iść po wino! Znowu grasz? –
Warknął zmierzając ku mnie.
Szybko wyłączyłem kompa i wstałem.
- Tylko sekunda, nie marudź. – Wyszedłem ci na przeciw i
złapałem za rękę w nadziej, że mój dotyk nieco cię uspokoi. Ty tylko oplotłeś
mnie w pasie ciągnąc w kierunku naszego pokoju.
- Ej, a gdzie moje ciasto dyniowe? – Spytałeś nagle.
‘deja vu’ - pomyślałem i wybuchłem śmiechem.
Jestem wredna, nie?
OdpowiedzUsuńZ całego serduszka, a nawet z całej siebie chcę Was przeprosić za niekomentowanie na Waszym blogu. Moim zdaniem wypadło to bardzo chamsko i niemiło w stosunku do Was, więc postanowiłam dzisiaj wszystko nadrobić i pokomentować moje zaległości. Czy był tego jakiś powód? W sumie mogę tak powiedzieć, że mój ostatni, długotrwały brak weny, przełożył się również na komentarze, więc nie tylko Was opuściłam i czytałam bez komentowania. Na szczęście przez wakacje to wszystko się powoli normuję i teraz postaram się czytać, i komentować w tym samym czasie, a jeżeli nie będę tego robić to możecie mnie znaleźć (specjalnie podam Wam mój adres), i możecie mnie zadźgać widłami, puścić piosenki Girls Generation (ta, nie lubię ich. Wredne małpy ._. ), lub co tam będziecie chciały a ja to przyjmę ze zrozumieniem. Jestem na siebie podwójnie, jak nie potrójnie zła, bo: to była Wasza rocznica, którą bezczelnie przegapiłam; w jakiś sposób się z Wami związałam i po prostu czuję się z tego powodu smutna, że zamiast Wam pomagać, ja Was olewam. A po trzecie: dodałyście tutaj Hyukkiego, którego ja na początku zignorowałam... O Siwonie...
Syśka... Levi... Przepraszam Was i mam nadzieję, że nie macie mi tego 'aż' tak za złe. Będę nadrabiać i stawać za Wami murem, więc w razie czego moje wsparcie macie przy każdej okazji.
Wracając do opowiadania, do naszego rocznicowego łan szota. Fluffy, komedie i inne cieplusie historyjki to jest to, co Karolcia lubi najbardziej. Oczywiście nigdy nie pogardzę jakimś dobrym angstem, ale smutne historię muszą być naprawdę dobre, więc jeżeli mnie nie zdołują, a najlepiej nie doprowadzę do łez to uważam to za bezsensowne XD
Btw ostatnio natknęłam się na cudowny blog, w którym autorka pisała tak przejmująco i w ogóle pięknie, że siedziałam przez nią do 1-2 w nocy czytając jej opowiadania. Niestety, nie miała tam historyjek z SJ, ale panowie z EXO i SHINee to bardzo dobrze nadrobili. Zwłaszcza, że pisała o tych pairingach, które ja uważam za OTP i OTL - o ile skrót OTL znaczy to co ja myślę... hm... chyba trzeba się dokształcić... Dzięki tej dziewczynie wróciła moja wena i teraz będę jej musiała podziękować..
No, ale wracając do opowiadania!
Cieszę się, że pierwszy miesiąc uczciłyście wesołym opowiadaniem, tylko żałuję, że jest ono taki krótkie... ale może takie właśnie miało być? Jedynym moim problemem, dotyczącym one shota było to, że... ten różowy ranił moje wrażliwe oczy XD Uwielbiam kolor różowy, ale strasznie ten kolor mnie raził i doprowadzał do płaczu... ;D Nie bierzcie tego do siebie, bo to nie oto chodzi, ale następnym razem weźcie proszę coś stonowanego xD
Dlaczego mam głupie wrażenie, że tatuażem Minniego jest dynia? Whyy? Proszę, dajcie mi linka do jakiegoś zdjęcia, żeby moje podejrzenia przerodził się w coś sensownego ;D
Również mam prośbę o danie mi linka do występu Hyuka i króliczka, bo za Chiny nie mogę sobie ich przypomnieć!
Kocham Was za dodanie Hyukjae do tego opowiadania i mam nadzieję, że w następnych dodacie jakąś scenkę z Eunhae w roli drugoplanowej (bo na pierwszą nawet nie liczę, Wy zKyuMinowane shipperki! )
Życzę Wam dużo weny, przesyłam ciepluchne uściski i Hwaiting! *idzie komentować resztę opowiadań* / Wasza oddana Kummie, lub jak wolicie Karolinka ♥
HURA! HURA! HURA! Kummie wróciła :)
UsuńA już myślałam, że nas opuściłaś :(
Jesteś tu jedyną czytelniczką, która ( w miarę :P ) regularnie komentuje, więc cieszę się, że znów jesteś z nami i że wena oraz chęci do pisania/czytania/komentowania powróciły. Ten nasz one-shot powstał o 2-3 rano więc zbyt sensowny nie jest, ale się starałyśmy, aby wyszedł jak najlepszy. Jeżeli chodzi o długość, to w założeniu miał mieć więcej stron, jednak późna godzina i zmęczenie na to nie pozwoliły. Obiecuję, że następny będzie o wiele dłuższy (planujemy z Syśką co miesiąc dodać wspólnie pisany fic) i uwaga (werble)......możesz się spodziewać, że EunHae wystąpi w którymś z nich jako para pierwszoplanowa (choć nie wiem kiedy to nastąpi).
Co do solówek wyślę ci na jak tylko znajdę linki.
Jeszcze raz bardzo się cieszę, iż znów jesteś z nami.
Pozdrawiam,
Levi :*
Aghhhhhh, zrobiłyście mi ochotę na ciasto dyniowe ! ! ! Jesteście z siebie dumne? ≧﹏≦takie słodkie opowiadanko ;3
OdpowiedzUsuń