Tak więc zostaliście ostrzeżeni i czytacie na własną odpowiedzialność :) .
niedziela, 15 lutego 2015
Przepowiednia - Rozdział VIII
Kochani wiem, że spaliłam to opowiadanie. Wszystko miało być inaczej, a wyszło jak wyszło....To
przedostatnia część. Mam nadziej, że zakończenie powstanie szybciej. Za zwłokę
przepraszam, ale nie miałam dostępy do neta przez około dwa tygodnie.
Syśka :)
Zbyt długo
nie wracał do domu. Mój niepokój z każdą kolejna minutą wzrastał coraz
bardziej. Cholernie bałem się o tego idiotę, gdybym wiedział, jakie katusze
będę przeżywał, w życiu nie pozwoliłbym mu iść po różdżkę. Co z tego, że
odzyskałem władze w dłoniach, jak nogi nadal były bezwładne? Czułem zimno i
dotyk, lecz za nic nie potrafiłem ruszyć nimi nawet o cal. W dłoni nadal
trzymałem różdżkę Dracona. Po jakie licho mi ją zostawił? Cholerny idiota!
wtorek, 3 lutego 2015
Koniec równa się początek (Ginny, Harry, Ron)
Witam,
Kolejny one-shot o tematyce potterowskiej, mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu, a pairing się spodoba.
Syśka :)
Kolejny one-shot o tematyce potterowskiej, mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu, a pairing się spodoba.
Syśka :)
Już od dawna między nimi się nie
układało. Młodzieńcza miłość okazała się zwykłym zauroczeniem, niestety tylko
po stronie Harrego. Ginny nadal była ślepo zakochana. Dwa lata po wojnie wciąż
byli razem, z pozoru ich związek był idealny. Jednak rodzina dziewczyny
pragnęła by młodzi się pobrali. Potter bał się zaręczyn, tak naprawdę zamiast
legalizacji ich związku planował rozstanie. Nie był wstanie dłużej ciągnąć tej
farsy. Kochał Ginny, ale jak siostrę. Nie mógł jej dalej trzymać w kłamstwie.
Bał się jednak, strasznie się bał jak zareagują jego najbliżsi czyli jej
rodzina, bo na dobra sprawę oprócz Wesleyów nie miał nikogo bliskiego. Zdawał
sobie sprawę, że może nie być mile widziany na niedzielnych obiadkach, że może
nie być dla niego miejsca w ich domu podczas świąt. Musiał postawić wszystko na
jedną kartę i przemyśleć co będzie dla niego najlepsze.
Subskrybuj:
Posty (Atom)