Jest to one shot na imieniny Syśki, pairingi
został przez nią zaproponowany (tak wiem imieniny były miesiąc temu, ale Syśka
dostała to na czas). Na wstępie chcę przeprosić za popełnienie tego fica
(przyznaję się bez bicia, że mi nie wyszedł).
Tak więc Wszystkiego Najlepszego Syśka :)
Nie przedłużając zapraszam do czytania.
PS. Nie zwracajcie za dużej uwagi na
błędy, pisane w dużej części na telefonie, na którym Word mi szwankuje.
Levi.
Połowa lipca.
Kolejny dzień, który oznaczał dla
członków BTS kolejny występ, i kolejny marsz po studiu MBC w celu przywitania
się ze starszymi artystami. Pomimo tego, że na rynku byli już od 2 lat i osiągnęli
już kilka większych sukcesów to nadal czuli się jak rookie na koreańskiej
scenie muzycznej. Nie wywyższali się, byli skromni, ciężko pracowali, mieli
szacunek do starszych artystów i duży zapał do pracy.
Obecnie
promowali zespół z piosenką ‘Dope’. Jak zawsze utwór był energiczny i miał dopracowaną
choreografię. Najszybszą, jaką
kiedykolwiek wykonywali, na którą przy każdej nadarzającej się okazji narzekał
Jin.
Krążyli po korytarzach i szukali
seniorów, z którymi mogliby się jeszcze przywitać. Po drodze spotkali już
zespół Sistars. Jak się okazało, a było dla nich miłym zaskoczeniem, dziewczyny
znały ich piosenkę, a Bora nawet pochwaliła się znajomością części ich układu.
Byli mile zaskoczeni tym spotkaniem. Teraz stali przed pokojem, w którym byli
ich idole. BIG BANG. Każdy z członków BTS podziwiał chłopaków z YG za ich
talenty. Byli ich wzorem do naśladowania. Chcieli być tacy jak oni, tworzyć
muzykę na podobnym poziomie, i tak samo, jak BB być rozpoznawalnym i cenionym w
świecie muzyki. Przecież dla zgrywy by nie śpiewali ich piosenek, tańczyli układu
w każdej wolnej chwili, później chwaląc się tym z fanami. Już kilka razy
podczas swojego istnienia spotykali na swojej drodze BB, ale za każdym razem
byli mocno zdenerwowani i podekscytowani. Dzisiejszy dzień nie był wyjątkiem.
Gdy RapMon zapukał do drzwi usłyszeli z
środka zaproszenie do wejścia i bez zbędnego ociągania to zrobili.
- Dzień dobry- przywitali się grzecznie
wchodząc jeden za drugim do pomieszczenia.
- 1 2 3 – zaczął zwykłe powitanie lider. –
Nazywamy się Bangtan Boys - krzyknęli głośno i wyraźnie.
- WOW – odezwał się Daseung. – Macie
niezłą parę w płucach. – Uśmiechnął się, przez co ledwo było mu widać oczy, a
raczej było widać cieniutkie kreski, które z nich powstały.
- Wiecie, że tak krzycząc zniechęcacie do
siebie ludzi? Robicie między sobą a nimi dystans. - Stwierdził G-Dragon oschłym tonem nie patrząc
nawet w ich stronę, a bawiąc się telefonem. Wywołało to w członkach BTS
poczucie winy, zmieszali się i próbowali stopić się z otoczeniem.
- Przepraszamy – odpowiedział SUGA. –
Poprawimy swoje zachowanie sunbeanim. - Nie rozumiał zachowania swojego seniora
i idola. Owszem, GD był znany z bycia twardym liderem, ale nigdy jeszcze nie
słyszał żeby w ten sposób odzywał się do innych zespołów, nawet tych młodszych.
Przecież JiKwon, nawet po wygranej w programach muzycznych kłaniał się wszystkim
na około dziękując im za wsparcie, i bez znaczenia było dla niego czy ten ktoś
zadebiutował wcześniej czy później od niego. Po prostu był szczęśliwy z
wygranej. Więc dlaczego w tej chwili naskakiwał na jego zespół? Suga nie mógł
tego zrozumieć.
Seungri widząc, że atmosfera staje się
coraz gęstsza postanowił zmienić temat. Wypytał się chłopaków o ich nową piosenkę,
Taeyang poprosił o pokazanie urywka choreografii, po której pochwalił BTS za
doskonałe zgranie i płynność ruchów. Wszyscy już zapomnieli o wcześniejszej
uwadze GD, rozmawiając ze sobą w miarę swobodnie. Mimo miłej atmosfery, która
zapanowała, wszyscy byli czujni i obserwowali dyskretnie zachowanie lidera Big
Bang. Ten po zrobieniu krótkiej uwagi na początku już więcej się nie odezwał,
tylko był skupiony na swoim smartphonie. Było widać, że jest w złym nastroju. Co
chwila marszczył groźnie brwi, a prawa noga założona na lewą nieustannie się
poruszała w geście zdenerwowania. W tamtej chwili wydawał się chłopakom z BTS
jeszcze bardziej niedostępny niż wcześniej, bardziej zdystansowany, i co by nie
mówić, groźny. Gdy młodszy zespół miał już wychodzi zawołany wcześniej przez
obsługę programu muzycznego Gdragon nagle poderwał się z kanapy, zaklął dość
siarczyście na głos i rzucił smartphone w kanapę, na której siedział. Nie
obchodziło go to, że poza członkami jego zespołu był jeszcze ktoś w Sali, że
swoim zachowaniem mógł zostać źle odebrany albo, że na jego temat pojawią się
niepochlebne plotki. Był zły, wściekły i musiał się wyładować zanim wejdzie na
scenę i wystąpi przed publicznością. Nagle w pomieszczeniu zrobiło się jakby
chłodniej i bardziej niezręcznie. Rap Monster zasygnalizował swoim kolegom żeby
już wyszli, bo to nie jest ich sprawa, że tyko przeszkadzają. Wychodząc tylko cicho
powiedzieli swoje pożegnanie i zniknęli za drzwiami.
- Co to było? – zapytał zdezorientowany
Jimin.
- Nie mam pojęcia, ale było mocne. –
Stwierdził Kookie.
- Chłopaki, to nie jest nasza sprawa,
więc zostawmy ten temat. - Próbował ich uspokoić Jin.
- Pewnie, że nie nasza, ale dość dziwna.
- Słyszałem, że jak to się mówi, ma
kłopoty w raju. – Odpowiedział TaeTae konspiracyjnym szeptem.
- O Czym Ty gadasz? – Zapytał Suga
oglądając się podczas wypowiadania tych słów na drzwi, którymi przed chwilą
wyszli. – Jaki raj i jakie kłopoty?
- Chodzą pogłoski, że ma problemy w
związku, że coś się nie układa.
- A Ty skąd to niby wiesz? – zapytał J-Hope.
– Byłeś pod ich o łóżkami czy jak?
- Prawdziwy agent nie zdradza swoich
źródeł. – Odpowiedział z głupawym uśmiechem na ustach.
- Dobra chłopaki, dosyć tych plotek.
Musimy przygotować się do występu. – zadecydował stanowczym głosem Rap Monster wchodząc
do ich przebieralni aby zrobić ostatnie poprawki przed występem.
Początek września – SBS
SUGA krążył po korytarzach w głównym
budynku SBS. Był to kolejny dzień, w którym ciężko pracował na swoje i całego zespołu
imię. Mimo tego, że zaledwie pół godziny temu przyjechał tutaj ze swoim
menadżerem, był już zmęczony. Gotowy był już do nagrań, fryzurę i strój miał
już przyszykowany zanim przybył na nagranie. Musiał wstać o 6 rano i nikogo nie
obchodziło to, że spał zaledwie 3 godziny i nie miał nastroju na nic. Był
idolem, musiał być idealny i uśmiechnięty, miły i życzliwy dla fanów. W takie
dni jak te miał czasami dość swojego życia, jako członek popularnej grupy, gdy
mimo niewyspania i złego humoru musiał udawać szczęśliwego. Podczas gdy inni w
jego wieku spędzali czas na zabawie, korzystali z ładnej pogody lub zwyczajnie
spali, on musiał pracować.
Za godzinę czekało go kilku godzinne
nagranie programu. Nigdy nie mógł pojąć dlaczego tak wcześnie musi się stawiać
na nagrania, kilka godzin wcześniej, które marnuje mogąc w zamian spać. Dzisiaj miał wystąpić sam bez kolegów z
zespołu, więc musiał bardziej się postarać niż zwykle żeby go zauważyli.
Niezbyt mu się to podobało, ale starał się nie narzekać. Teraz szukał w tych
licznych korytarzach swojego menadżera, który gdzieś zniknął a miał jego
telefon. Chciał się czymś zająć, pograć w coś, posłuchać muzyki więc go szukał.
Gdy skręcał w kolejny korytarz zderzył
się z kimś.
- Przepraszam – powiedział od razu kłaniając
się. Gdy podniósł głowę zobaczył, że osobą, z którą się zderzył był GD. Zmieszał
się jeszcze bardziej z tego powodu. Ostatnio, gdy go widział ich spotkanie nie
było zbyt miłe i obawiał się co może się teraz wydarzyć. – Jeszcze raz
przepraszam. Zagapiłem się. – Powtórzył.
Lider Big Bang spojrzał na niego. Przez
chwilę nic nie mówił tylko badał jego twarz jakby próbując sobie przypomnieć
gdzie go już widział.
- Nic się nie stało. – Uśmiechnął się do
młodszego rapera. – Sam nie patrzyłem gdzie idę. Więc nie musisz mnie
przepraszać. – powiedział ze spokojem i poklepał go po ramieniu.
Suga na ten gest nieznacznie odetchnął i
uśmiechnął się w duchu. Połechtało go takie zachowanie, takie spoufalanie się.
- Ale i tak na drugi raz będę bardziej
uważał. – powiedział Suga ponownie biorąc na siebie winę. - Sunbaenim jestem
twoim wielkim fanem i podziwiam twoją pracę.
- Wystarczy hyung.
Młodszy nie mógł uwierzyć w to, co
słyszy. Przecież jeszcze tak niedawno GD był dla nich taki oschły a teraz
proponuje mu zwracanie się do niego pper hyung.
- To jest wielki zaszczyt dla mnie...-
zawahał się przez chwilę nim dodał - hyung. Dziękuję.
- Nie ma za co. Jesteś tu na nagranie?
- Tak, za jakieś 40 minut się zaczyna. Program o młodych raperach. A Ty hyung?
- Ja już skończyłem. Audycja w radio –
dodał dla ścisłości. – Jak tak niewiele zostało do program to może będziemy już
iść? Chyba nie chcesz się spóźnić. – Powiedział tonem prawdziwego lidera. – To nie
jest w dobrym stylu.
- Tak, oczywiście. – Odpowiedział zawstydzony
tą uwagą. Tak bardzo był zaaferowany tym spotkaniem, że zupełnie zapomniał o
nagraniu. Przecież jego menadżer go zabije jak się spóźni. – Przepraszam.
- Nie spinaj się tak młody. - zaśmiał się
starszy. W jego oczach wyglądało to uroczo. – Więc, o czym dokładnie jest ten
program? – Zapytał GDragon podążając w kierunku, z którego przyszedł młodszy.
Gdy YoonGi tłumaczył koncept programu ich rozmowa potoczyła się dość
naturalnie. Od jednego do drugiego tematu przechodzili dość gładko. Rozmawiali
o muzyce, show biznesie. GD opowiedział młodszemu o audycji radiowej, w której
niedawno brał udział. Wydawał się zrelaksowany i taki inny, niż ostatnio. Był
bardziej ‘dostępny’, taki normalny. Dał też młodszym kilka rad dotyczących rapu
i tego jak wybić się podczas nagrań. Pod
drzwiami, za którymi było studio, w którym miał być kręcony program z młodymi
raperami przystanęli na chwilę żeby się pożegnać.
- Dziękuję za rozmowę hyung. Była dla
mnie naprawdę pomocna. I jeszcze raz przepraszam za to, że wpadłem na Ciebie na
korytarzu.
- Mówiłem już żebyś się tym nie
przejmował, to nie twoja wina. Jeżeli ktoś ma tutaj przepraszać to tylko ja.
Moje ostatnie zachowanie w poczekalni Inkigayo nie było zbyt profesjonalne. Nie
powinienem się tak przy was unosić. – Powiedział niespodziewanie GD.
Zaskoczył tym Suge, który był pewny, że
starszy tego nie pamięta, a tym bardziej, że czuję się winny.
- Nie ma, za co przepraszać, każdemu
zdarza się gorszy dzień. Muszę już iść, bo zaraz się chyba nagranie zacznie.
- Życzę powodzenia. Postaraj się dobrze
wypaść to może niedługo się spotkamy ponownie. Trzymam kciuki. – Odpowiedział starszy
raper i odszedł.
- Do widzenia hyungnim. – Krzyknął
jeszcze za nim YoonGi i wszedł do studia.
Nie wiedział, o co chodziło liderowi BB.
Dlaczego miał się postarać i dlaczego tamten miał za niego trzymać kciuki. Może
chodziło o zespół i o to żeby ciężko pracowali by móc spotykać się w różnych
programach. Nie rozumiał tej uwagi. Nawet nie miał czasu się nad tym zastanawiać,
bo wpadł w wir nagrania.
Jak się później okazało, nagrodą w tym
programie była kolaboracji z samym GD. Do samego końca PD nie wspominał o Tym
ani słowem, chciał zobaczyć komu zależy naprawdę na hip hop, a nie tylko na
występie z ‘królem’. Suga naprawdę był zaskoczony i szczęśliwy z faktu, że to
on właśnie wypadł najlepiej i będzie miał tą możliwość wystąpienia z nim na
rozdaniu nagród MAMA. Niby do tego czasu miał jeszcze 4 miesiące, ale już teraz
nie mógł wytrzymać z ekscytacji.
Budynek YG – listopad.
23 w nocy – o tej godzinie większość
ludzi kładzie się spać żeby rano wstać wyspanym i móc iść do pracy, niestety
nie dotyczyło to dwójki mężczyzn ćwiczących już któraś godzinę z rzędu
piosenkę. Była to już ich druga próba. Mieli się spotkać jeszcze tylko dwa
razy. Raz, aby dopiąć wszystko na ostatni guzik, drugi raz na próbie
generalnej, a na końcu występ przed tysiącami ludzi. Obaj byli zapracowani, co
uniemożliwiło im częste spotkania. GD dawał koncerty, a Suga, razem z resztą
zespołu, przygotowywał się do comeback’u z nowym albumem. Dlatego gdy wypadało
ich spotkanie pracowali do późnych godzin nocnych, aby nadrobić stracony czas i
przygotować wszystko perfekcyjnie.
- Mówiłem Ci żebyś ten kawałek mówił
bardziej wyraźnie, brzmisz jakbyś był pijany. Co jest trudnego w poprawnej
wymowie?! – po raz kolejny Jiyong zwracał młodszym uwagę na ten sam błąd. Był
już tym wszystkim sfrustrowany, mieli mało czasu a Suga znów zaczął robić ten
sam błąd, a było już tak dobrze. – Dobra. Przerwa.
YoonGi czuł się źle przez to, że zawodzi
swojego idola, ale nie mógł nic na to poradzić. Nie miał siły, a literki na
kartce skakały mu przed oczami. Przez ostatnie kilka tygodni niewiele spał
przez przygotowania. Zarówno te związane z ich nowym albumem, jak i te związane
z koncertami. Był zwyczajnie zmęczony. Nagrania piosenek, kręcenie mv, zdjęcia,
uczenie się nowego, widowiskowego, ale wyczerpującego układu, przypominanie
sobie starszych piosenek wraz z układami, które miały znaleźć się na set lista
koncertu. To wszystko odcisnęło na nim swoje piętno.
- Przepraszam hyung. Poprawię się i to
więcej razy się nie powtórzy. – Powiedział ze skruchą w głosie. – Pójdę kupić
kawę żeby się obudzić. Tobie też przynieść?
- Możesz – Odpowiedział krótko starszy, tłumił
w sobie złość, bo nie chciał wybuchnąć przy młodszym. Polubił go i dzięki
wspólnej pracy mógł, choć na chwilę oderwać się od problemów z Kiko. Przez całą
sytuację z mediami i swoją eks był na skraju wytrzymałości i niewiele brakowało,
aby sprowokować go do wybuchu. Przy YoonGi się hamował, widział jak ten się
stara i czerpie garściami z ich współpracy, uczy się. Mimo, że było widać po
nim ogromne zmęczenie, to dawał z siebie wszystko. GD doceniał taką postawę.
Dlatego Chciał mu pomóc a nie go dołować.
- Twoja kawa hyung.
Przed jego nosem na stoliku pojawił się
kubek z ciepłym, parującym czarnym płynem.
- Dzięki. Siadaj. Nam obu przyda się chwila przerwy.
Suga usiadł na kanapie na przeciwko GD. Oparł
się łokciem o oparcie, kładąc na otwartej dłoni głowę, przymknął oczy. Kubek
miło ogrzewał mu drugą dłoń, podczas gdy na dworze padał śnieg i było zimno. Był
wdzięczny za tą chwilę wytchnienia, która, miał nadzieję, że pomoże mu się trochę
zregenerować i przestać popełniać te głupie błędy, na które uwagę zwracał mu
jego idol.
- Mocno zmęczony? – usłyszał głos tuż za
plecami. Gdy otworzył oczy zauważył jak GD lekko pochyla się nad nim i patrzy
na jego twarz. – Te cienie pod oczami raczej w jeden dzień się nie pojawiły. –
Mówił dalej z troską w głosie obserwując uważnie jego oblicze. Suga speszył
się, czuł, że jego policzki robią się coraz bardziej ciepłe, i to na pewno nie
za sprawą kupionej gorącej kawy, z której nie wypił ani łyka. Pierwszy raz z
tak bliska i w takiej sytuacji widział twarz Jiyonga. Na dworze padał śnieg,
oni we dwójkę pracowali, jako ostatni w budynku YG, światło w pokoju było
słabsze niż chwilę temu, a na zegarze zbliżała się północ. Nikomu w życiu by
się nie przyznał, że to, co widzi bardzo mu się podoba, a już na pewno nie
samemu ‘obiektowi’ jego rozmyślań. Nie wiedział, kiedy podziw i uznanie dla
dorobku artystycznego GD przerodziło się w coś na rodzaj fascynacji, uwielbienia.
Suga był pewny, że to, co czuje nie spodobałoby się starszemu. Sam nie wiedział
czy jemu się to podobało. Postanawiając zostać idolem obiecał sobie, że uczucia
i pragnienia schowa głęboko w sobie. To nie był czas i miejsce na to.
Zwłaszcza, że jego pragnienia od zawsze kierowały się w kierunku mężczyzn. Był
gejem i był tego świadomy, nie obnosił się z tym, ale też podczas wywiadów nie udawał,
że podobają mu się dziewczyny. A teraz współpraca z GD obudziła w nim coś, o
czym dawno już zapomniał. Pragnienie bycia z kimś blisko. Mimo tak krótkiego
czasu, który spędzili razem zdążył już zauważyć, że pod maską twardego i
perfekcyjnego lidera, jest ktoś ciepły i troszczący się o innych. Mimo surowych
zasad podczas wspólnej pracy potrafi też w odpowiednim momencie zarządzić
przerwę, lub pohamować uwagi, które wprowadziłyby niepotrzebnie złą atmosferę. YoonGi
wiedział, że taka osobowość coraz bardziej na niego działał.
Z rozmyślań wyrwała go dłoń na poliku.
Jiyong był tak blisko.
- Odpłynąłeś.
- Ostatnio przez nawał pracy za dużo nie
spałem i to pewnie dlatego.
- W takim razie na dzisiaj skończymy –
zarządził starszy i zabrał dłoń. Twarz Sugi jakby naturalnie podążyła w kierunku
utraconego ciepła. Młodszy, gdy uświadomił sobie swój gest chciał go zamaskować
wstając, ale było już za późno gdyż starszy zauważył to.
- W takim razie zadzwonię po swojego menadżera
- mówił szybko i nerwowo Suga.
- Poczekaj. – Zatrzymał go głos lidera
Big Bang. – Odpocznij trochę tutaj, jak teraz wrócisz to od razu wrzucą Cię
ponownie w wir pracy. – Spróbował go zatrzymać. Już od jakiegoś czasu widział wzrok
rapera, który śledził jego ruchy, obserwował. Nie czuł się dobrze pod tą obserwacją, ale z
jakiegoś powodu nie starał się jej zatrzymać. Łechtało jego ego to, co widział
w oczach młodszego, a to, że sam YoonGi był w jego typie, nie pomagało. Był
pełen charyzmy, a jednocześnie słodki i nieporadny, a właśnie te cechy GD cenił
w facetach. Wątpił czy Suga był świadomy tego, że współpracuje z facetem, który
był bi, i który wiedział, że w oczach młodszego oprócz podziwu jest też
pożądanie.
YoonGi momentalnie się zatrzymał, był zły
na samego siebie, że przez chwilę uległ swojej słabości. Przecież to, co zrobił
wpłynie źle na ich współpracę, albo i nawet ją zakończy. Niespodziewal się
natomiast tego, że starszy stanie tuż za nim, a jego broda wyląduje na jego
ramieniu.
- Jesteś strasznie zmęczony i spięty –
usłyszał tuż przy swoim uchu cichy szept. – Rozluźnij się.
Ręce GD powędrowały na ramiona młodszego
delikatnie je masując, przyjemnie i rozluźniająco. Nie wiedział, co się właśnie
dzieje, czy to wszystko prawda czy może usunął w czasie przerwy, którą
zarządził starszy.
- Chodź, zrobię Ci masaż na odprężenie. –
Po tych słowach Jiyoong odwrócił młodszego do siebie i łapiąc go za dłoń
zaprowadził na kanapę, z której przed chwilą tamten wstał. Położył YoonGi na
brzuchu i usiadł okrakiem na jego biodrach. Powoli zaczął ugniatać jego spięte
plecy, które przez całe zajście jeszcze bardziej się napięły.
- HHyung ... dlaczego...przecież…-
młodszy próbował na próżno wydusić z siebie coś sensownego, plątał. Cały był
spięty. Cała ta sytuacja sprawiła, że serce mu szybciej biło, oddech był krótki
i płytki, a głos uwięzł w gardle.
- Spokojnie. – Zaśmiał się delikatnie. –
To tylko masaż. Nic Ci nie zrobię. – Powiedział tuż przy jego uchu pochylając
się i dotykając swoją klatką piersiową jego pleców. Dzięki temu mógł poczuć jak
szybko bije serce młodszego. Jak ten na ten gest wypuszcza powietrze, które do
tej pory trzymał w płucach. Polizał go dodatkowo po uchu, na co Suga westchnął
z przyjemności. A gdy tylko to sobie uświadomił jego policzki jeszcze bardziej
się zaczerwieniły, miały teraz kolor bardzo dojrzałego pomidora.
GD uśmiechnął się do siebie i podniósł do
pozycji siedzącej, aby powrócić do masażu. Był pewny, że resztę nocy spędza na
czymś bardzo przyjemnym i niegrzecznym. I nie żałował tego, że zdecydował się
przed samym wyjściem z budynku SBS szepnąć słówko producentom programu na temat,
z kim chciałby pracować.
Nie stać mnie na długi pochwalający komentarz (nauka, zmęczenie, itp.),więc określę to krótko słowami: "o kurna, ale to było dobre, pragnę drugiej części! <3" Krótko i rzeczowo :> pozdrawiam i życzę weny.
OdpowiedzUsuńPS więcej takich niespotykanych paringów!!!
Bardzo fajne a do tego lubię nietypowe paringi ;-; życzę weny~
OdpowiedzUsuńDobra, dobreeee, tylko ogromna szkoda, że to łan szot. Bo chciałabym jakąś kontynuację. Może chociaż krótka scena +18? :P
OdpowiedzUsuńShip nader niespotykany, ale fajnie wszystko zgrane. Tzn. to spotkanie BTS z BB et cetera :)
Anonimowy - Miło mi, że pomimo zmęczenia i nauki znalazłaś/eś czas na przeczytanie shota ^-^ Nie spodziewałam się, że komuś przypadnie aż tak do gusty i będzie wołał drugiej części. Dziękuję. A co do nietypowych pairingów to zdradzę mały sekret - jako setny one shot/opowiadanie na blogu pojawi się jeszcze bardziej niespotykany pairing :D
OdpowiedzUsuńAnonimowy - Cieszę się, że się podobało. Dziękuję za wenę i zapraszam ponownie.
Ana - Zgadzam się, że ship jest z tych baaardzo rzadko spotykanych, ale i takie też powstają( wspólnymi siłami z Syśką piszemy jeszcze bardziej 'dziwaczny' pairing więc zapraszamy ponownie). Miło, że podobał ci się pomysł ich spotkania, itd., itp., starałam się trochę realności w to wkleić.
Levi ;)
Jakie to było słodkiee! ;w;
OdpowiedzUsuńHah ta zmiana u GD, najpierw taki wkurw na cały świat, a później taki miły, kto by się spodziewał? XD
I Suga <3 Był taki słodki ;w; Nie wyobrażam go sobie takiego na codzień, takiego zarumienionego, speszonego chłopczyka c: Nie ten swager, co przeklina XD Ale jak myślę sobie, że byłby przy starszym idolu GD, to by się zgadzało takie urocze zachowanie ;w;
Mam nadzieję, że ta noc była długa i dla obu niezapomniana! <3 XD
Pozdrawiam! ^^
http://kpop-ff-yaoi-polskie.blogspot.com
Oj była długa i niezapomniana XD
UsuńGD to ogólnie chyba człowiek, który ma zmiany nastrojów, na scenie pełen swag, a chociażby w programach rozrywkowych często jest dorky i speszony, a jego uśmiech w momentach gdy nie wie co powiedzieć jest rozbrajający.
A co do Sugi i jego zachowania przy GD, zauważyłam, że młodsi idole przy GD stają się małymi dziewczynkami zapatrzonymi w niego więc postanowiłam to tutaj też wykorzystać. Dodatkowo YoonGi był zmęczony, a wtedy człowiek ciężej panuje nad reakcjami swojego ciała.
Pozdrawiam, Levi :)
Chociaż motyw yaoi nie za bardzo mnie jara, to akurat to opowiadanie przeczytałam chętnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Miło mi, że shot na tyle Ci się podobało, że mimo braku miłości do yaoi jednak go przeczytałaś ;) Może z czasem bardziej przekonasz się do tego gatunku.
UsuńLevi ♡
Kolejny nietypowy paring, kolejne dobre opowiadanie. Bardzo mi się podoba że nie śpieszysz się z akcją. W końcu jakiś tekst w którym od "cześć " nie przychodzą do ostrego seksu. Uwielbiam ficki z nieodpowiedniami, sprawiają że tym chętniej się do nich sięga, a ty kreując relacje Sugi i GD wplotłaś w nią odrobinę tajemnicy. Well done. Wyszło naprawdę świetnie. Nie urywam że liczę z niecierpliwością na kontynuację. Hwaiting ^^
OdpowiedzUsuńMiło mi, że podobało ci sie to co przeczytałaś :)
UsuńPisząc tego shota nie spodziewałam się, że ktokolwiek będzie chciał aby powstała kontynuacja, tym bardziej mi miło, że jesteś kolejną osobą, która by chciał ciąg dalszy.
Nietypowy pairing jest zasługą Syśki, która chciała otrzymać opowiadanie właśnie o nich.
Levi ;)