Blog zawiera opowiadania o tematyce zarówno heteroseksualnej jak również homoseksualnej (yaoi i yuri). Jeżeli nie lubicie stosunków męsko-męskich/damsko-damskich, to albo opuścicie bloga albo omijajcie tego typu posty.
Tak więc zostaliście ostrzeżeni i czytacie na własną odpowiedzialność :) .

niedziela, 17 maja 2015

Szlama (Lily i Snape)

Coś lekkiego do poczytania. Tym razem para hetero Lily Evans i Severus Snape.
Pozdrawiam Syśka :)




Dziennik Lily Evans
26 Czerwiec 1976r.

Dziś poznałam Severusa z zupełnie  innej strony. Po tym, co sobie wyznaliśmy postanowiliśmy dzisiejszy wieczór oraz noc spędzić sami, w pokoju życzeń. Bez żadnych ciekawskich oczu, tylko my…
Nigdy, do końca życia nie chcę zapomnieć jego dłoni, które delikatnie wędrowały po moim ciele. Jego ciepłego oddechu na mojej skórze, którym raczył mnie całą noc. Tych ciepłych ust, które tak delikatnie kradły pocałunki z mych warg oraz tego, gdy językami wzajemnie penetrowaliśmy swoje podniebienia. Na samą myśl o tym nawet dziś ogarnia mnie fala podniecenia.
Gdy tylko zostaliśmy sami i spostrzegłam w jego oczach ten żar – zadrżałam ze strachu. Sev mocno napierał na mnie, przyciskając moje ciało do swojego, tak, że czułam każdy jego centymetr. Nie zorientowałam się, kiedy znaleźliśmy się w łóżku, całując go straciłam kontakt ze światem rzeczywistym. Czułam, że jestem zależna tylko od niego. Gdy położył się na mnie poczułam jego twardą męskość na swoim udzie, więc automatycznie wplotłam swoje palce w jego włosy i pozwoliłam obdarowywać się kolejnymi pocałunkami. Nie myślałam wtedy o jego fascynacjach czarna magią i jego paczkę przyjaciół, która zawsze gardziła moim towarzystwem. Wyciszyłam myśli, liczył się wtedy tylko On i nasza miłość. Opadające kosmyki jego włosów delikatnie łaskotały moją twarz. Spojrzałam mu w oczy, chciałam więcej, pragnęłam więcej. Chciałam mu pokazać w ten sposób, że zgadzam się na wszystko. Najwidoczniej odgadł moje myśli, ponieważ jego ręka automatycznie schodziła coraz niżej. Czułam ciepło bijące z jego ciała, oraz jego dłoń, która perfekcyjnie odnajdowała się na mapie mojego ciała. Gdy jego ręka schroniła się pod moja sukienką – zadrżałam z podniecenia. Gdy delikatnie zataczał koła na wewnętrznej stronie moich ud, zagryzłam wargi, żeby nie krzyknąć z podniecenia. Zmierzył mnie wzrokiem i zaczął delikatnie rozbierać, gdy zostałam w samej bieliźnie przez ułamek sekundy łapczywie spoglądał na moje ciało, wtedy ja uwolniłam go ze zbędnych ubrań zostawiając mu tylko slipy.
Poczułam zimny dreszcz podniecenia, gdy jego ciało znalazło się nad moim, nasz ciała idealne ze sobą współgrały, pasowały jak puzzle, bądź dwie połówki jabłka. Do końca życia nie zapomnę dotyku jego nabrzmiałego członka na swoim ciele. Czas stanął w miejscu dla mnie i dla mojego ukochanego. Długo całowaliśmy się i dotykaliśmy zanim któreś z nas odważyło się ściągnąć temu drugiemu bieliznę. To Snape jako pierwszy delikatnie włożył mi rękę w majtki podczas, gdy ja subtelnie zataczałam kółka na jego pośladkach, jego palec wymacał moją nabrzmiała łechtaczkę i pieścił ją bez opamiętania, od czasu do czasu wkładając mi palce do mojej szparki. Czułam, jaka jestem mokra jednak mój ukochany postanowił nadal się ze mną droczyć. Ukryłam twarz w jego ramieniu i wstrzymywałam oddech, myślałam, że będę mogła się opanować – jednak daremnie. Zanurzył twarz w moim dekolcie i lizał odsłonięte miejsca nie przerywając przy tym pieszczot z moją łechtaczką. Wyczerpana z podniecenia wiłam się pod nim niczym żmija. Sprawnym ruchem jednej ręki Ślizgon odpiął mój stanik i zaczął ssać moje sterczące od pożądania sutki. Kierując się powoli w dół zahaczał wszystkie partie mojego ciała, które znajdował po drodze, lizał brzuch, potem pępek. Gdy zatrzymał się nad moimi majtkami, wręcz czułam jego oddech. Językiem lizał mój czuły punkt przez majtki. Czułam jak z pożądania delikatnie zaczynała mnie boleć głowa, on nie zważał na to, tylko z delikatnym uśmiechem zajął się pieszczeniem moich ud. Gdy  zębami ściągnął moje mokre już majteczki czułam się na granicy wytrzymałości. Jedną dłoń włożył pod moje pośladki, drugą dotknął mojej piersi, a językiem lizał moją muszelkę, czułam jak wylizuje moje soki spływające po udach. Odniosłam wrażenie jak bym spadała w dół, wygięłam się w łuk i zanurzyłam swoje dłonie we włosy ukochanego, byłam pewna, że zaraz dojdę. Bałam się krzyczeć, a wiedziałam, że na pewno nie zdołam inaczej zahamować tej reakcji, pospiesznie przygryzłam wargę – przestałam, gdy poczułam smak krwi w ustach. Rozluźniłam się szczęśliwa po spełnieniu. Kątem oka spostrzegłam jak Sev ściąga swoje bokserki i delikatnie się na mnie kładzie, spojrzałam w jego oczy, po czole spływały mu kropelki potu. Pocałował mnie mocno i zszedł niżej pieszcząc językiem moją szyję, a potem ucho. Poczułam jak coraz bardziej dociska swoje ciało do mojego, a potem już czułam go w sobie, penetrował moje wnętrze z początku wolno, a potem coraz mocniej i szybciej. Widziałam w jego oczach ogień, Kolejny orgazm był tuż. Tym razem na nic się zdało zagryzanie warg, jęczałam wprost w jego ucho, a on odpłacał mi się tym samym napierając na mnie jeszcze bardzie.
Gdy byliśmy spełnieni odchyliłam jego włosy do tyłu i pocałowałam go. Chciałam mu okazać w ten sposób wszystkie uczucia, którymi go darzyłam to było piękniejsze od słów, On to zrozumiał, bo nie mówiąc ani słowa - uśmiechnął się tylko do mnie i mocno przytulił. Okrył nas kocem i oboje oddaliśmy się w objęcia Morfeusza.
Nazajutrz mieliśmy dzień wolny. Już dawno egzaminy były za nami, oraz pięty rok nauki w Hogwarcie. Stęskniona za swym ukochanym pobiegłam nad rzekę. Widok, który tam zastałam zwalił mnie z nóg. Severus wisiał jedna nogą w powietrzu! Potter i ta jego banda po raz kolejny znęcali się nad nim. Nie wytrzymałam, musiałam zareagować.
- Zostaw go Potter, ostrzegam cię. – Śmiało szłam w jego stronę z wyciągniętą różdżką.
- Evans kochanie – Rzucił do mnie. Widząc moje zdenerwowanie cała czwórka wybuchła głośnym śmiechem. – Dam mu spokój, jeśli się ze mną umówisz - Odpowiedział tym swoim uwodzicielskim głosem, czułam jak moje policzki palą się ze złości, miałam ochotę go rozszarpać, łzy stanęły mi w oczach. James chyba je spostrzegł, bo szybko przerwał zaklęcie powodując, że Ślizgon upadł z głośnym jazgotem na ziemię. Huncwoci odeszli, a ja natychmiast podbiegłam do Severusa, gdy podniosłam go do pozycji siedzącej, a następnie spojrzałam mu w oczy spostrzegłam w jego oczach łzy i wielkie upokorzenie. Chciałam go przytulić, ale mnie odepchnął. Nie mogłam zrozumieć, o co chodzi, więc bezsilna spróbowałam jeszcze raz się do niego zbliżyć, ale on gwałtownie wstał natychmiast dostrzegłam gniew na jego twarzy. Nie mogłam znaleźć na niej, choć odrobiny ciepła sprzed ostatniej nocy. Wstałam spojrzałam na niego pytającym wzrokiem chciałam wiedzieć, co się stało.
- Podobały ci się zaczepki tego Pottera, co? – Warknął w moja stronę.
Jego zimny głos poważnie mną wstrząsnął.
- Sev no, co ty… - Zaczęłam, podeszłam bliżej chciałam złapać go za rękę,
- Nigdy nie dotykaj mnie szlamo. – Rzucił i odszedł zostawiając mnie samą w ten czerwcowy ciepły dzień.
Nie mogłam uwierzyć w to, co usłyszałam. Poczułam się jakby ktoś wyrwał mi serce. Zastanawiałam się gdzie podział się ten kochający i czuły mężczyzna.
Po obiedzie podszedł do mnie. Złapał mnie za rękę.
- Chciałem przeprosić…. – Zaczął.
-Za to, że nazwałeś mnie szlamą? – Spytałam wyrywając mu przy tym swoją rękę z jego uścisku, a gdy tylko dostrzegłam jego zmieszanie, postanowiłam postawić wszystko na jedną kartę.
- Przestaniesz się interesować czarną magią, oraz zadawać się z kumplami Lorda Voldemorta? – Stałam tak z nim pośrodku wielkiej sali ludzie nas mijali, ale ja nie zwróciłam na nikogo uwagi. Wstrzymałam oddech wyczekując odpowiedzi, ale nie usłyszałam jej nigdy. Łzy stanęły mi w oczach, milczenie było dla mnie jednoznaczną odpowiedzią. Odwróciłam się i wyszłam. To był nasz koniec. Zarówno ja, jaki i Severus wiedzieliśmy, że nasze drogi nigdy się już nie zejdą.


2 komentarze:

  1. *.* Awwww jakie śliczne <3
    Ehh i jedyna pociecha w takich momentach to to, że gdyby jednak byli razem, to nie było by Harrego, no i automatycznie Drarry. A to by była wielka strata ;-)
    Ogólnie mawet książkowy, kanoniczny motyw miłości Severusa do Lilly był dla mnie zawsze taki smutaśny i jeszcze ta scena, jak umierał Harremu na rękach... Ehh smuteg :-C
    Aa! Bo o tym nie mogę nie wspomnieć! Scena w Pokoju Życzeń była nieziemska, naprawdę cud, miód i orzeszki, jedna z najlepszych scen hetero, jakie czytałam =^.^= (No, bo jak się już znalazło yaoi, to heteryckie zazwyczaj nie zachwycały :-\)
    Argh, James Ty cholero :O
    A Sev też mnie trochę wnerwia o to wyżywanie się nie na tych, co potrzeba.
    No, ale spróbuj tu babo ogarnąć faceta :-O
    Czekam na coś z kpopu :-)
    Weny :-* :-* :-* :-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurde noo... Feelsowe *.*
    A ta scenka erotyczna po prostu genialna, brakuje mi określeń XD
    Seeeev Ty kretynie grrrr... >.<
    Naprawdę zgrabny shocik, miło się było odstresować ;-)
    Pozdrawiam i życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń